niedziela, 21 października 2018

Niejasne Planetarium

Przyznam się szczerze, że nie do końca wiem o co chodziło twórcom filmu Planetarium (Belgia, Francja 2017). Film opowiada o dwóch siostrach, z których jedna ma dar kontaktów z duchami. Obie zostają zatrudnione przez francuskiego producenta filmowego, który chce nakręcić z nimi film.

Akcja dzieje się tuż (i w trakcie) przed wybuchem II wojny światowej. Pochodzące z USA siostry Barlow jeżdżą po Europie z seansami spirytystycznymi. Laura (Natalie Portman - V jak Vendetta, cykl Gwiezdne wojny, Thor: mroczny świat, Thor, Marsjanie atakują, Anihilacja) prowadzi "szoł", a jej siostra Kate (Lily-Rose Melody Deep - Kieł) rozmawia z duchami, kontaktuje je z bliskim.
Podczas jednego z takich seansów w Paryżu kobiety poznają producenta filmowego Andre Korbena (Emmanuel Salinger). W czasie seansu kontaktuje się on z tajemniczym mężczyzną. I seans i kobiety robią na nim niesamowite wrażenie więc postanawia zaprosić je do swojego domu i nakręcić z nimi film... A w filmie ma być autentyczna scena wywoływania duchów. Producentowi zależy na sfilmowaniu prawdziwego ducha.... Chce w ten sposób nadać nowego rozpędu francuskiemu kinu. Nie są do tego przekonani jego współpracownicy, którzy chcą na przykład by duch był wytworem specjalistów od efektów specjalnych, a nie prawdziwą zjawą...


To pokrótce fabuła. Smaczku filmowi dodaje, że akcja toczy się w przededniu II wojny światowej, rosną nastroje antysemickie, a sam Andre jest Żydem.

Ale o co chodzi tak naprawdę w filmie Rebbeki Zlotowski? A może to po prostu prosta historia bez podtekstów? Nawet nie horror a opowieść, w której jedna z bohaterek jest medium...


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga