poniedziałek, 9 września 2013

Mroczne Hell

Naprawdę bardzo dobry film. A może nawet świetny? Hell (Niemcy, Szwajcaria 2011) to apokaliptyczna wizja Ziemi po zagładzie.


Dlaczego doszło do zagłady? Tego się z filmu Tima Fehblauma nie dowiadujemy. Ale też nie ma to znaczenia. Ważna jest akcja. Towarzyszymy dwóm młodym kobietom - Marie (Hannah Herzsprung) i Leonie (Lisa Vicari) i młodemu mężczyźnie Phillipowi (Lars Eidinger), którzy jadą przez opuszczoną Ziemię. Szukają miejsca gdzie znajdą warunki nadające się do życia. Gdzie będzie woda, a temperatura nie będzie taka wysoka! Trudno jednak dotrzeć do takiego miejsca gdy benzyna jest praktycznie nie do zdobycia. Któregoś dnia na opuszczonej stacji benzynowej dołącza do nich Tom (Stipe Erceg). Zaraz później wpadają w pułapkę, a jedna z kobiet znika. Okazuje się, że wpada w ręce kanibali, dla których jedynym pomysłem na przeżycie jest zjadanie ludzkiego mięsa. Poszukujący kobiety jej kompani także zostają uwięzieni.
Jednak kobiety mają szanse na przeżycie - mogą zostać partnerkami kanibali. Jednak nie chcą i zaczynają walczyć o przeżycie. Wszystko to, mam świadomość, brzmi naiwnie, ale ogląda się naprawdę świetnie. Mroczny klimat, poczucie beznadziejności - to wszystko sprawia, że film ma naprawdę świetny klimat! Polecam!



 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga