czwartek, 14 września 2023

Spider-Man 2 powraca

Lubię sobie przypomnieć po latach niektóre filmy i cieszę się, że wiele z nich praktycznie się nie zestarzało. Tak jest właśnie z cyklem produkcji o Spider-Manie Marvela. Ostatnio miałem okazję zobaczyć Spider Man 2 (USA 2004) Sama Raimi. 

Tym razem Peter Parker (Tobey Maguire) ma dosyć roli superbohatera. Ostatnia przygoda z Zielonym Goblinem (Willem Dafoe) dużo go kosztowała. Nic, więc dziwnego, że zawiesza strój Człowieka-Pająka do szafy i postanawia zabrać się za pracę i naukę. Niestety robotę fotoreportera stracił, praca przy dowożeniu pizzy mu nie wychodzi, a Cioci (Rosemary Harris) grozi utrata domu.

Sprawy sercowe też niestety się sypią. Nie odważył się powiedzieć, bowiem Mary (Kirsten Dunst), że ją kocha i kobieta wikła się w romans z dobrym kumplem Petera - Harrym (James Franco). Tymczasem Doktor Otto Octavius (Alfred Molina) przechodzi na złą stronę mocy... Peter Parker musi wrócić, jako Spider-Man! Jego miastu i nie tylko, całemu światu grozi zagłada! Na Peterze ciąży wielka odpowiedzialność...

Film wyreżyserował ponownie Sam Raimi, fanom horrorów znany najbardziej z kultowego Martwego zła z 1981 roku. Swoją drogą, jako ciekawostkę mogę napisać, że główny bohater tego horroru - Bruce Campbell zagrał niewielką rolę i w Spider-Manie 2

Swoją drogą, mimo, że komiksy czytam teraz tylko od czasu do czasu i głównie te, które poleci mi mój kumpel Tomek, to jednak miłość do obrazkowych historii pozostała we mnie od początku lat 90. kiedy to zaczęły masowo wychodzić (a ja je kupowałem namiętnie) kolejne Supermany, Spider-Many, Batmany i inne. Oj czytało się w akademiku, czytało. Ale, do czego zmierzam. Ten romans z komiksami spowodował, że do dziś chętnie oglądam kinowe ekranizacje, chociaż często wydają się bardzo podobne do siebie. Ale nie brak w wielu z nich humoru, świetnych efektów, emocji, które powodują, że oglądasz z zapartym tchem do końca i czekasz na kontynuacje. Tak miałem na przykład z Avengersami.

Moja ocena: 6/10


 

1 komentarz:

https://ekino-film.online/filmy/28-lat-pozniej/ pisze...

Świetna recenzja! Ten film naprawdę się nie starzeje – emocje, fabuła i postacie nadal robią ogromne wrażenie. Historia Petera Parkera pokazuje, jak trudno pogodzić życie codzienne z odpowiedzialnością, jaką niesie bycie superbohaterem.

Doktor Octopus to jeden z najlepszych czarnych charakterów – złożony, przekonujący i wcale nie jednoznacznie zły. Dzięki temu starcie z nim ma prawdziwy ciężar emocjonalny.

Podoba mi się też, że film potrafi balansować między dramatem a humorem – to rzadka umiejętność. Świetnie się to ogląda, nawet po latach. Dzięki za przypomnienie tej produkcji – chyba czas na powtórkę!

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga