czwartek, 20 września 2018

Kultowy Kroll Pasikowskiego. "Żony są w domu, a k... za płotem"

Kroll (Polska 1991) to film, który mogę oglądać zawsze i wszędzie. Absolutnie kultowy tytuł autorstwa Władysława Pasikowskiego, który w latach 90. osiągnął szczyt formy.

To wtedy powstały obie części Psów, Kroll, Demony wojny wg Goi, czy Operacja Samum. Później było gorzej, ale i tak zawsze z przyjemnością oglądałem Słodko gorzki, Reich czy Jacka Stronga.


W filmach Pasikowskiego zawsze gra czołówka polskich aktorów. W Krollu mamy m.in. Bogusława Lindę, Cezarego Pazurę, Olafa Lubaszenkę. I tylko ten Dariusz Kordek jakoś mi nie pasuje...

Film opowiada o uciekinierze z wojska - czyli Krollu, który po odkryciu  samobójstwa kolegi dezerteruje. Ponieważ jego przełożeni obawiają się, że zabrał ze sobą broń w pościg rusza jego dowódca  - porucznik Arek (w tej roli właśnie Bogusław Linda) i pomagający mu  kapral Wiaderny (Cezary Pazura). jak zwykle u Pasikowskiego świetne dialogi, dobra, dynamiczna akcja, dobrze dobrani aktorzy oraz źle pokazane kobiety. Zawsze z nimi jest coś nie tak, zdradzają mężczyzn, są "złymi kobietami". W Krollu właśnie pada słynny test "bo żony są w domu, a kurwy za płotem". Na pewno też kojarzycie tekst "bo to zła kobieta była". No ale to już z innego filmu. W Krollu żona Krolla (Ewa Bukowska) zdradza go z jego przyjacielem (Dariusz Kordek)... Sami więc rozumiecie, że ten film nie może się skończyć dobrze.

Za każdym razem jak widzę film Pasikowskiego przełączając kanały w telewizji zawsze zostawiam 
akurat na tym programie. Zawsze robią na mnie te filmy wrażenie. Najbardziej chyba ciary mnie przechodzą na "Demonach wojny wg Goi". Brrr.

Swoją drogą chyba czas się zmobilizować nowego Pitbulla, który nakręcił tym razem Pasikowski. A Pitbull to jeden z moich ulubionych serialów...



 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga