środa, 6 maja 2020

Brightburn: Syn szatana z kosmosu z czerwonymi oczami

Skusiłem się na ten film, chociaż sam tytuł Brightburn: Syn ciemności (Brightburn USA 2019), a raczej jego polska część nie zachęcały mnie, podobnie jak plakat. No ale kto po setkach obejrzanych horrorów klasy C przejmowałby się tytułem i plakatem. Na pewno nie ja 8-)

Film opowiada o młodym małżeństwie, które nie może mieć dzieci. Pewnego dnia w pobliżu gospodarstwa rolnego Tori (Elizabeth Banks - Spider Man 1-3, Robale, Nieproszeni goście, cykl Igrzyska śmierci, Pawer Rangers, Rozpruci na śmierć) i Kyle'a (David Denman - 1000 lat po Ziemi, Shutter, Pawer Rengers, Outcast, Kiedy dzwoni nieznajomy) ląduje tajemniczy pojazd.
Wszystko wskazuje na to, że to statek kosmiczny. W środku znajdują małe dziecko.  Akcja toczy się 12 lat później, kiedy Brandon (Jackson A. Dunn - Avengers: Koniec gry) chodzi do szkoły. Zachowuje się coraz dziwniej i szybko odkrywa swoje nadprzyrodzone moce. Pewnego dnia zaczynają mu się na czerwono świecić oczy...
Swoją drogą to taka odwrotność Supermana, który przyleciał na Ziemię żeby czynić dobro. W przypadku Brightburna wiemy, że chce on krzywdzić ludzi, także tych bliskich! Zwłaszcza, że głos ze statku kosmicznego każe mu przejąć władzę nad światem!

Ma naprawdę dobre momenty ten film, a później Brandon szybuje w kosmos i ręce opadają. Podobnie jak w scenach, gdy świecą mu się na czerwono oczy.

Reżyserem filmu jest David Yarovesky (The Hive), a scenariusz napisali: Brian i Mark Gunn.


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga