Kompletnie już chyba dzisiaj zapomniany film. Kiedyś bawił polską publiczność do łez. Czy ktoś jeszcze ogląda "C.K. Dezerterów" (Polska, Węgry 1985) Janusza Majewskiego ze świetnymi rolami Marka Kondrata, Wojciecha Pokory, Wiktora Zborowskiego czy Krzysztofa Kowalewskiego.
Jest rok 1918. Na terenie Węgier stacjonuje oddział wojskowy, w skład którego wchodzą m.in. Polacy z zaboru austriackiego. Nie przykładają się do służby, baaa, można wręcz rzec, że sabotują rozkazy swoich cesarskich dowódców. Interesują ich głównie imprezy, alkohol, seks.
Pewnego dnia jednak, kiedy nowy zastępca dowódcy von Nogay (Wojciech Pokora) zaczyna coraz bardziej prześladować żołnierzy, ci pod kierownictwem Kani (Marek Kondrat) postanawiają uciec i stają się dezerterami, ściganymi przez cesarskich siepaczy.Film jest długi, trwa ponad 2,5 godziny, ale ogląda się z przyjemnością. Tylko, znowu pytanie, czy gdybym nie miał do niego sentymentu sprzed lat, to też bym się dobrze bawił? Sam nie wiem, mnie śmieszy, ale czy młode pokolenie też by się dobrze bawiło? Swoim dzieciakom na razie nie chcę tego filmu proponować, bo też nie wydaje mi się, by go zrozumiały. Ale może kiedyś...
A Wy wracacie do filmów sprzed lat, czy uważacie, że to marnotrawienie czasu i lepiej obejrzeć coś nowego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz