wtorek, 4 września 2018

Batman kontra Superman

Za każdym razem mam wątpliwości czy oglądać nowego Batmana i kilka ostatnich filmów z Człowiekiem Nietoperzem bardzo miło mnie rozczarowało. Podobnie było z filmem Batman v Superman. Świt Sprawiedliwości (Batman v Superman. Dawn of Justice USA 2016).

Wreszcie Batmanowi udało się spotkać z Supermanem na dużej w jednym filmie. Podstarzały Człowiek Nietoperz (Ben Affleck - The Batman, Liga Sprawiedliwości, Liga Samobójców, Daredevil, Zapłata, Armageddon, Odwieczny wróg, Buffy - postrach wampirów) postanawia zabić Supermana (Henry Cavill - Mission Impossible: Fallout, Hellraiser: Hellworld.com, Gwiezdny pył, Nienasycony, Immortals. Bogowie i Herosi, Człowiek ze stali Liga Sprawiedliwości), uznając, że może on w przyszłości zagrozić Ziemi.
Dynamiczne, krótkie sceny walki w mrocznym klimacie. Dobrze, że zrezygnowano z monumentalnych, rozbudowanych scen walk na rzecz takich pozostawiających niedosyt. Taki pozytywny niedosyt. Ostatecznie Batman i Superman muszą wspólnie stanąć do walki z Lexem Luthorem (Jesse Eisenberg - Zombieland, Liga Sprawiedliwości, Piekielny obóz, Przeklęta, Osada) o uratowanie świata.

Naprawdę film Zacka Snydera (Liga Sprawiedliwości, Człowiek ze stali, 300, Świt żywych trupów, Watchman: Strażnicy, Sucker Punch) ogląda się świetnie, a dwie i pół godziny mijają błyskawicznie.  I na pewno warto wspomnieć o świetnej muzyce Hansa Zimmera.


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga