czwartek, 23 października 2008

Horror Festiwal – dzień drugi. Matka Płaczących wypruwa flaki z fanów horroru

Drugi dzień trwającego właśnie Festiwalu Horroru okazał się cudownym fajerwerkiem sztuki grozy. W porównaniu do naszych odczuć z poprzedniego wieczoru, było to prawdziwe katharsis.


Przyznaję – miałam obiekcje – dwa filmy Dario Argento w jednym secie – to ryzykowne posunięcie. Włoski reżyser jest postacią kultową, ale jak to bywa z "kultem” specyficzną i ezoteryczną. Albo się go kocha, albo odrzuca. Stąd nasze obawy - czy bardziej nie zaprawieni w bojach horrorowych widzowie strawią infernalnego Dario w dość dużej dawce. I piekło znów zaskoczyło :-) 
Pierwszy film Suspiria z 1977 to jedno z najsłynniejszych dzieł Argento, film pokazano poza konkursem, a powodem było swoiste wprowadzenie do... Matki Płaczących (The Third Mother) najnowszego filmu reżysera z 2007 roku. 30 lat po Suspirii Argento postanawia rzucić więcej światła na tajemniczy motyw zbrodniczych wiedźm.
 
Matka powala. To prawdziwa uczta dla zwolenników Argento i fanów horrorów, które łączą w sobie wielość wątków charakterystycznych dla tego gatunku. Okultyzm, duchy, wiedźmy, alienacja jednostki, sadyzm i zatracenie, a wszystko z prowokującym erotyzmem w tle.
 
Akcja filmu rozgrywa się w przepięknych plenerach rzymskiej metropolii. Bohaterką jest młoda konserwator (Asia Argento), która w pozornie przypadkowy sposób wpada w wir intrygi z krwawą wiedźmą w tle. Trup ściele się gęsto, wyrafinowane tortury mieszają się z narastającym chaosem szaleństwa. Stylowe zdjęcia krypt, grobów i opactw są ukłonem w kierunku gotyckiego stylu horrorów. Fabuła to konstrukcja, która spodoba się zwolennikom horrorowego postmodernizmu. Argento miksuje wątki, wprowadza styl komiksowy, składa ukłon popkulturze (kostiumy i muzyka). To nie jest dzieło dla poszukujących głębi intelektualnych rozterek, to film jak numery zespołu Misfits – groteskowo, kolorowo i z okrutnym przytupem – genialnie.
 
Co do elementów gore - ha, co ja tu będę pisać – jest trochę smaczków, jest niezła kolacja z obowiązkowymi flakami w menu.
 
Argento zrobił film z rozmachem (z dużym budżetem), zdjęcia i reżyseria są naprawdę na dużym poziomie, estetyka powala. Świetny jest montaż, kostiumy i muzyka – a przewodni numer zagrany przez włoski band Daemonia – pasuje do tego filmu jak ulał:-). I zwróćcie uwagę na ostatnią scenę The Third Mother – kiedy para bohaterów – wybucha śmiechem.
 
Jednym słowem Matka daje radę – a przy tym jak wygląda – oby więcej takich matek.

The Third Mother/ La Terza madre Włochy 2007
Czas projekcji: 98 min.
Reżyseria: Dario Argento
Scenariusz: Dario Argento
Obsada: Asia Argento, Moran Atias, Udo Kier, Robert Madison

(Pat)
 
 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga