piątek, 2 lutego 2024

Czas honoru 5: horror lat powojennych


Skończyła się II wojna światowa. Wydawałoby się, że bohaterowie piątego sezonu Czasu honoru (Polska 2011) powinni świętować i wrócić do normalnego życia. Ale podejmują walkę z kolejnych okupantem, tym razem sowieckim. W Warszawie pojawia się oficer NKWD, który nadzorował mord katyński...

Różnie układają się losy cichociemnych, zrzuconych w Polsce w 1941 roku. Część z nich walczy w podziemiu antykomunistycznym, Janek (Antoni Pawlicki) musi wrócić do Polski z niemieckiego obozu, do którego trafił po Powstaniu Warszawskim.

Tymczasem sowieci szykują zasadzkę, by pojmać dowódców AK-owskiego podziemia. W akcji uczestniczy ich as specjalny major Zwonariew (Grzegorz Damięcki), jak się później okazuje, oficer NKWD dowodzący zbrodnią katyńską, której ofiarą padło ponad 10 tysięcy oficerów Wojska Polskiego i Policji Polskiej. Wątków jest zresztą bardzo wiele i robią wstrząsające wrażenie. Polscy komuniści, którzy muszą się bezwzględnie poddać wpływom sowieckich aparatczyków, torturowanie byłych żołnierzy podziemia, którzy walczyli o wolną Polskę, zatrudnianie szpicli Gestapo, dziesiątki kapusiów, którzy donosili do organów bezpieczeństwa. Koszmar... 

Tego sezonu już nie widziałem po premierze, a dopiero teraz, ale muszę przyznać, że robi wielkie wrażenie, jest wstrząsający. Oczywiście główni bohaterowie - Janek, Włodek (Jan Wieczorkowski), Bronek (Maciej Zakościelny) i Michał (Jakub Wesołowski) wydają się superbohaterami, a ich akcje nieprawdopodobne, ale warto poczytać o żołnierzach podziemia antykomunistycznego, dla których walka o wolną Polskę nie zakończyła się w maju 1945 roku. W serialu pojawiają się też postacie Ryszkowskiego (Łukasz Konopka), agenta Gestapo, po wojnie funkcjonariusza bezpieki, czy dowódcy Gestapo w Warszawie majora Larsa Rainera (Piotr Adamczyk), który walczy o życie oferując archiwum AK, komu tylko się da...

Jest w tym serialu kilka wstrząsających scen, np. rozmowa polskiej komunistki Ady Lewińskiej (Magdalena Cielecka) z innym zasłużonym, przedwojennym towarzyszem "Zawiszą" (Jan Frycz), kiedy ten naiwnie mówi o Katyniu - "ale to Niemcy ich zabili?!", a ona odpowiada zrezygnowana: "Tak, Niemcy..."

Świetny serial, świetna obsada, bardzo dobry scenariusz, nawiązujący do wielu autentycznych wydarzeń, bardzo dobrzy aktorzy w świetnej formie, znakomite zdjęcia, dźwięk i muzyka. Właściwie pozycja obowiązkowa dla fanów polskich seriali i produkcji wojennych. Czas honoru możecie zobaczyć na TVP VOD

Moja ocena: 8/10


 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga