środa, 1 września 2021

Bloodshot - nowy robocop? Raczej robosoldier

Bloodshot (USA 2020) to opowieść SF do szybkiego obejrzenia i zapomnienia. Film opowiada o żołnierzu, który zostaje zabity podczas jednej ze swoich akcji i wraca do życia jako roboczłowiek Bloodshot. Nie wie, że jego konstruktor wykorzystuje go do własnych celów. 

A ten cel to wyeliminowanie byłych współpracowników doktora Emila Hartiga (Guy Pearce - Mare z Easttown, Iron Man 3, Drapieżcy, Wehikuł czasu, Lockout,  Nie bój się ciemności, Prometeusz, Bloodshot, Opowieść wigilijna, Obcy: Przymierze, Przebudzeni). Bloodshotowi (Vin Diesel -Babylon A.D., Łowca czarownic, Pitch Black, Riddick, Strażnicy galaktyki, Strażnicy galaktyki 2) wydaje się, że mści się na zabójcy swojej żony (Talulah Riley - Westworld, Thor: Mroczny świat, Katyń - ostatni świadek).

Tak naprawdę jest jednak programowany na kolejne cele. Szybko się jednak orientuje, że jest wykorzystywany i postanawia się zemścić na swoim mocodawcy.

Dobrze zrobiony i nakręcony, ogląda się bez obrzydzenia. Ale też nic nie zostaje w pamięci po jego obejrzeniu. Do historii kina SF nie przejdzie, ale też nie pozostawi nic w moich wspomnieniach. Pewnie za kilkanaście dni nie będę wiedział za bardzo o co w nim chodziło... 

Film wyreżyserował Dave Wilson (Miłość, śmierć i roboty), a scenariusz napisali: Eric Heisserer (Cień i kość, Zagłada, Nie otwieraj oczu, Kiedy gasną światła Nowy początek, Koszmar z ulicy Wiązów, The Occupants, Coś, Oszukać przeznaczenie 5) i Jeff Wadlow (Kic-Ass 2, Kłamstwo,Wyspa fantazji, Prawda czy wyzwanie). 



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga