wtorek, 18 grudnia 2012

Immortals. Bogowie i Herosi warci obejrzenia

Mam słabość do filmów historycznych, zwłaszcza tych bardzo dobrze zrobionych. Staram się więc je też opisywać na tym blogu mimo, że to nie są horrory. 

Immortals (USA 2011) oczywiście powstał w technice HD, ale w telewizorze już tego nie widać. I dobrze bo nie przepadam za 3D. Oczy bolą, a efekty nie robią takiego wrażenia jak zapewne chcą twórcy. Film wyreżyserował Tarsem Singh (znany z Celi, Królewny Śnieżki i Westworld), a wyreżyserowali Vlas i Charley Parlapanides.
I znowu ludzie muszą stanąć w walce o swoją przyszłość. Grozi im zagłada bo zły król Hyperion (w tej roli świetny Mickey Rourke - Zamroczenie, Harry Angel, Zabójcze karaluchy, Sin City - miasto grzechu, Iron Man 2) postanawia obudzić Tytanów i zemścić się na bogach, którzy nie uratowali jego rodziny.
Naprzeciwko jego armii stanie Tezeus (Henry Cavill - Hellraiser: Hellworld.com, Nienasycony), którym od lat opiekuje , Hellraiser: Hellworld.com, Nienasycony) którym opiekuje się młody bóg Zeus (Luke Evans - Starcie Tytanów, Robin Hood, Kruk. Zagadka Zbrodni) wcielający się w żyjącego na ziemi starca (John Hurt - Krzyk, Obcy 8. pasażer "Nastromo", O zmierzchu, Kosmiczne jaja, Frankenstein wyzwolony, Monolit, Kontakt, Stracone dusze, Hellboy, V jak vendetta, Klucz do koszmary, Outlander, Hellboy II). Sympatia bogów jest więc po stronie ludzi, jednak w ich obronie mogą stanąć jedynie w ostateczności gdy obudzą się Tytani. A w obudzeniu Tytanów może pomóc Hyperionowi jasnowidzka Fedra (Freida Pinto - Geneza Planety Małp), która wie gdzie jest ukryty potrzebny do tego łuk.
Ogląda się bardzo fajnie chociaż nie da się ukryć, że film mocno naiwny. No ale przecież też nie oczekujemy od takich filmów wysublimowanej rozrywki 8-)



 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga