środa, 9 sierpnia 2023

Fala zbrodni sezon ostatni. Bez zakończenia

Jakoś przyzwyczaiłem się  do oglądania Fali zbrodni i po zakończeniu piątego, ostatniego sezonu (Polska 2007) zrobiło mi się najzwyczajniej smutno. A dodatkowo przykro, bo serial nie ma zakończenia. Został jakby przerwany w połowie, bez zakończenia kilku wątków...

Sezony 1 i 2 miały po 14 odcinków, trzeci - 31, a czwarty - 30. Piąty ponownie 14. I sam nie wiem, czy autorzy serialu mieli nakręcić kolejne odcinki i z nieznanych powodów tego nie zrobili, czy może jednak miał powstać sezon szósty. Na te pytania nie znam odpowiedzi niestety, chociaż w internecie można wyczytać, że miał być sezon szósty, gotowy był odcinek 104, ale z powodu niskiej oglądalności z emisji i produkcji zrezygnowano.  

Pisałem już przy okazji poprzednich sezonów, że uważam ten serial za jedna z najlepszych polskich produkcji sensacyjnych. I sezon piąty, wyreżyserowany przez Filipa Zyblera, tego nie zmienia. Ponownie mamy okazję obserwować walkę specjalnego oddziału wrocławskiej policji z przestępczością zorganizowaną i terroryzmem. Mamy próbę zamachu z użyciem brudnej bomby, a podczas śledztwa śmiertelnie (nie do końca) zarażona zostaje Czarna (Agnieszka Dygant), najwyższe władze w państwie decydują o nadania statusu świadka koronnego współpracującemu z gangsterami policjantowi Jonaszowi (Bogusław Kudłek) - co jest jedną z największych bredni w tej produkcji, bo osoby winne śmierci, nie mogą, według polskiego prawa, zostać "koronnym". Jednak główny wątek ciągnący się przez cały sezon jest ponownie sprawa próby przejęcia przez rosyjskich gangsterów kontroli nad polskim sektorem paliwowym. Mamy też oczywiście wiele wątków osobistych, sporo pokazanych jest relacji damsko-męskich. Jak to w życiu. Szkoda tylko, że ten serial się skończył. Ale, mimo, że żałuję, to mam nadzieję, że nie przejmie go do kontynuacji Netflix

Moja ocena: 8/10


 

 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga