wtorek, 3 stycznia 2023

Kino familijne: Nareszcie sam w domu

"Nareszcie sam w domu" (Home Sweet Home Alone USA 2021) to niezła odpowiedź na "Kevina samego w domu" (czytaj recenzję), powstałego ponad 30 lat wcześniej. Dodatkowo twórcy filmu wprowadzili elementy dobrze znane fanom komedii z lat 80., a dokładniej filmu "W krzywym zwierciadle: Witaj święty Mikołaju. 

Tym razem w domu zostaje sam niejaki Max Mercer (Archie Yates), który nie bardzo chciał wyjechać ze swoją rodziną na święta. Chce ten czas spędzić w samotności i spokoju, bez licznej rodziny. Przypadkowo jednak wchodzi w konflikt z pewną rodziną sprzedającą z powodu kłopotów finansowych dom.

Jeff (Rob Delaney - Deadpool 2) i Pam (Ellie Kemper) wydaje się, że chłopiec ukradł z ich domu bardzo cenną kolekcjonerską kartę.

Postanawiają ją, więc odzyskać. I nie cofną się przed niczym, bo od pieniędzy ze sprzedaży karty zależy los ich rodziny... Ale Max zapewne oglądał wcześniej Kevina i postanowił się przygotować na "wizytę" małżeństwa McKenzie...

Żonie film się nie spodobał, stwierdziła, że był żenujący i zdecydowanie gorszy niż "Kevin". Dzieciaki rechotały, a ja z kolei trochę się śmiałem, ale trochę zastanawiałem nad tym, jak biedni, zdesperowani ludzi, próbujący ratować swój dom, decydują się na włamanie do cudzego domu, aby odzyskać cenną kartę... I naprawdę nie są źli. Zmusiły ich do tego kroku problemy finansowe. A my śmiejemy się z ich nieudactwa w próbie osiągnięcia celu. Ale jak mogą być świetnymi włamywaczami, skoro są zwykłymi ludźmi... 

Film, który możecie zobaczyć na Disney Plus, wyreżyserował Dan Mazer, a  scenariusz napisali: Mikey Day i Streeter Seidell

Moja ocena: 6/10


 

 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga