poniedziałek, 30 października 2023

Splat!FilmFest 2023: Stolik kawowy

Ale to był koszmarny film. Na zakończenie tegorocznego Splat!FilmFest wybrałem sobie, jak wynikało z opisu, czarną komedię "Stolik kawowy" (The Coffee table, La mesita del comedor Hiszpania 2022). Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego ta hiszpańska produkcja trafiła do kategorii "Strasznie śmiesznie". Może rzeczywiście kilka razy zaśmiałem się, ale przez większość czasu kurczowo ściskałem oparcie fotela... 

Jezusowi (David Pareja) i Marii (Estefanía de los Santos) rodzi się dziecko. Kobieta chciała potomka, ale jej partner chyba nie bardzo.

Nie jest zadowolony ze swojego życia, decyzji, które podejmuje Maria, więc postanawia się postawić jej, chociaż w jednej kwestii - zakupu stolika kawowego. Mebel jest faktycznie okropny, ale Jezus upiera się żeby go kupić. I ten stolik stanie się powodem tragedii... 

Początek filmu wydaje się zabawny, śmiejemy się z problemów Jezusa i Marii, spór o stolik wydaje nam się zabawny, podobnie, jak scena, gdy mężczyzna wnosi sam mebel po schodach. Niepokój zaczynamy czuć, podczas rozmowy Jezusa z 14-letnią córką sąsiadki, która najwyraźniej jest zakochana w mężczyźnie i czyni mu liczne zarzuty, które z racji jej wieku, mogą się skończyć dla mężczyzny więzieniem. No, ale jakoś przechodzimy obok tego z nadzieją, że ta sytuacja sama się wyjaśni, ale zaraz potem Maria pozostawia Jezusa samego w domu z dzieckiem, sama wychodząc na zakupy. Niemowlak zaczyna przeraźliwie płakać, a ojciec próbuje go uśpić. Dochodzi do strasznego wypadku...

Od tego momentu zaczynamy oglądać film z zaciśniętym gardłem, wiedząc, że ten film musi się źle skończyć, a możemy się tylko domyślać jak bardzo. Są sceny, gdy łzy powoli spływają po policzkach, przerywane od czasu do czasu nerwowym śmiechem. Nie ma tu jednak żadnej czarnej komedii. To koszmarny dramat... Bez happy endu...

Moja ocena: 8/10

 



 

 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga