piątek, 12 stycznia 2024

Czwarty sezon Servant znowu zaskakuje

Miałem sporą przerwę w oglądaniu Servant. Co prawda czwarty sezon (USA 2023) świetnego serialu Apple TV powstał już wiele miesięcy temu, ale ja z kolei nie miałem wykupionej tej platformy. Teraz korzystając z promocji nadrabiam zaległości. 

Czwarty sezon niczym nie różni się od poprzednich, co do prowadzenia narracji. Jest bezpośrednią kontynuacją tego, co się wydarzyło w poprzednich częściach. Pamiętacie na pewno, jak się zakończył trzeci sezon - jedna z głównych bohaterek - Dorothy (Lauren Ambrose) spada z wysokości kilku pięter uszkadzając sobie kręgosłup.

W czwartej części wraca do domu, ale jest praktycznie zdana na łaskę opiekunki jej dziecka - Leanne (Nell Tiger Free). Młoda kobieta jednak praktycznie nie ma już sojuszników w domy Dorothy i jej męża Seana (Toby Kebbell). Wszyscy chcą już się jej pozbyć, nawet jeżeli będzie to oznaczać współpracę z sektą.

W czwartym sezonie dostajemy trochę więcej wyjaśnień niż wcześniej, wydaje nam się, że wszystko jest już jasne, ale nie do końca tak jest. Na koniec znowu zostajemy z pytaniami bez odpowiedzi zastanawiając się, czy to już koniec, czy może początek nowej opowieści, której bohaterem może zostać...

I jeszcze jedna sprawa. Każdy z 10 odcinków ma po około pół godziny, co powoduje, że oglądanie mija błyskawicznie, a my nie mamy poczucia jakiejś straty, nie chcemy więcej. Sezon czwarty trwa akurat tyle ile powinien trwać. Bo czasami mam odczucie, że niektórzy twórcy serialu na siłę przedłużają poszczególne odcinki, tak, że niektóre z nich trwają tyle samo co tradycyjny film. Zdecydowanie Wam polecam ten sezon! 

moja ocena: 8/10


 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga