środa, 22 marca 2017

Najczarniejsza godzina. Amerykanie zaatakowani przez kosmitów w Moskwie

Trzeba mieć naprawdę pecha żeby polecieć z USA do Moskwy na podpisanie kontraktu życia, dowiedzieć się, że zostało się oszukanym przez wspólnika, a następnie zostać zaatakowanym przez kosmitów.

Takie właśnie przygody spotkały bohaterów filmu "Najczarniejsza godzina" (The Darkest Hour USA, Rosja 2011) Seana (Emile Hirsch - Autopsja Jane Doe, Gargantua) i Bena (Max Minghella - Rogi). Towarzyszą im dwie młode Amerykanki Natalie (Olivia Thirlby - Dredd)  i Anne (Rachael Taylor - Shutters - Widmo, Transformers, Hotel Śmierci, ARQ, Ghost Machine, Man-Thing).

Nie mają łatwo bo obcy są w całej Moskwie, zaatakowali też inne części świata. Eksplorują nasze surowce mineralne. A ludzi pozbywają się niejako przy okazji. Są niewidzialni, ale można ich wykryć dzięki urządzeniom elektronicznym, które działają w ich pobliżu. Stąd nasi bohaterowie obwieszają się żarówkami.

Kiepskie dialogi, słabe efekty specjalne, karykaturalnie pokazani Rosjanie, fatalny scenariusz i absurd goniący absurd. Film raczej dla desperatów, którzy nie mają kompletnie żadnego wyboru...

Film wyreżyserował Chris Gorak (Zagłada, Wybrańcy obcych, Blade - mroczna trójca), a scenariusz napisał Jon Spaihts (Prometeusz,  Passengers, Mumia, Dr Strange).


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga