środa, 22 kwietnia 2020

Zabojcze laski. Ale to jest zły film...

Kolejny bardzo zły film jaki obejrzałem w ostatnim czasie. Wczoraj pisałem o Larwach śmierci, a dzisiaj czas by napisać kilka zdań o Zabójczych laskach (Girls Gone Dead USA 2012). Twórcom tego paskudztwa zapewne chodziło o to by pokazać jak najwięcej roznegliżowanych (mniej lub bardziej - zdecydowanie bardziej) młodych kobiet.

Nie zdziwiłbym się gdyby okazało się, że podający się za reżysera tego filmu: Michael Hoffman Jr kręcił wcześniej pornosy, ale nie - nakręcił jeszcze Spring Break Massacre, ROT: Reunion of Terror, Sigma Die, Horror Tales. 666 i dwie części Scary Tales. Podobnie Aaron T. Wells - "współreżyser".
Nie ma na koncie filmów dla dorosłych. Skąd więc ta ciągotka do "nagich scen"? Scenariusz z Hoffmanem jr. napisał niejaki Meghan Jones (Spring Break Massacre, ROT: Reunion of Terror, Sigma Die). W dużym skrócie fabuła jest taka - kilka młodych dziewczyn spotyka się na imprezce w domu ojca jednej z nich. Zostawiają komórki, odwiedzają miejscową knajpę, spotykają facetów jadących na jakieś dziwne erotyczne telewizyjne show. I nagle pojawia się dziwna postać w przebraniu mnicha i wielkim toporem. I zaczyna się rzeź. Bleeeeeee.

Odpuśćcie sobie, nawet nie próbujcie!


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga