poniedziałek, 24 czerwca 2019

Slender Man: ubogi krewny Candymana, Boogeymana i innych

Młodzi ludzie na całym świecie nie wierzą w Slender Mana, kiedy pojawia się tajemniczy film postępują zgodnie z zawartymi w nim instrukcjami. A później okazuje się, że jednak opowieści o tajemniczej postaci bez twarzy i wieloma długimi rękami istnieje rzeczywiście...

Film Slender Man (USA 2018) wyreżyserował Sylvain White (Koszmarnego lata), a scenariusz napisał David Birke (13 grzechów, Zabójca z autostrady, Dark Town, W sidłach strachu). Niestety nie popisali się. Film jest po prostu nudny, chociaż parę niezłych scen by się znalazło. A jak ktoś jest strachliwy to może by się nawet przestraszył?
Film opowiada o kilku młodych dziewczynach, które spotykają się u jednej z nich i oglądają tajemniczy film, którego bohaterem jest Slender Man. Postępują zgodnie z instrukcją i pewnego dnia jedna z nich znika, a kolejne nawiedzają ponure wizje... Okazuje się, że na całym świecie osób, które zniknęły bo przywołały Slender Man jest bardzo wiele...
Na weteranie oglądania filmów grozy nie zrobi wrażenia. Baaa, będzie irytował tych co lubią dobre horrory, chociaż nie widzieli ich zbyt wiele. Wkurzy tych co zaczynają przygodę z horrorami. Może więc lepiej te 1,5 godziny spędzić na spacerze?!



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga