sobota, 17 maja 2008

Przerażające Dark Water

Dark Water (Fatum) to jeden z tych filmów w czasie, których boję się najbardziej. Generalnie przerażają mnie filmy, w których głównymi bohaterami są dzieci... Mam tak odkąd zobaczyłem Poltergeista.


Dark Watero której piszę to amerykańska wersja azjatyckiego oryginału. I wydaje mi się, że jest straszniejsza. Totalnie mroczny, ciężki film. Wiadomo, że koniec będzie zły, nie wiadomo tylko jak. Nieustannie padający deszcze dodatkowo potęguje napięcie. Film opowiada o kobiecie (Jennifer Connelly), która po rozstaniu z mężem szuka nowego mieszkania. To, które wynajmuje od samego początku sprawia złe wrażenie, przeciekający sufit, hałasy, nowa, niewidoczna przyjaciółka córki głównej bohaterki...

Horrory dzielę na takie, które mnie bawią i takie, które wyczerpują i porażają. Te ostatnie powodują, że z przerażeniem czekasz na to, co się stanie na końcu – tak jak ostatnio: Nieodebrane połączenie, Widmo, Sierociniec i wiele, wiele innych. Ostatnio takie wrażenie zrobiła we mnie Klątwa 2 (ta amerykańska), na której byłem po południu w kinie. Wyszedłem z niej tak fizycznie zmęczony... Właśnie w takich sytuacjach stawiam sobie pytanie - na ch... ja te horrory oglądam...

Kostuchy: 5/5

Dark Water USA 2005
105 min.

1 komentarz:

Iona pisze...

Oglądałam wersję japońską i uważam że to niezły film. Nie tak co prawda dobry jak Krąg, Klątwa czy Nieodebrane połączenie,ale też ciekawy. Nie do końca rozumiem co by tam miało męczyć... Może za dużo horrorów oglądałam ;)

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga