niedziela, 18 sierpnia 2019

Nudzące opowieści po zmroku

Niestety spore rozczarowanie. Wyrwałem się po pracy żeby zobaczyć film, co do którego miałem sporo nadziei ale Upiorne opowieści po zmroku (Scary Stories to Tell in the Dark USA 2019) to po postu słaba produkcja. Nie wiadomo do kogo skierowana, ale widać wyraźne wpływy serialu "Stranger Things"

Bohaterami filmu w reżyserii André Øvredala ((Tunnelen, Łowca troli, Future murder, Autopsja Jane Doe) jest grupa dzieciaków, która trafia do opuszczonego domu, w którym podobno zginęła młoda kobieta Sara. Pozostaje po niej książka, która jak się okazuje, sama zaczyna wypełniać swoje strony opowieściami, których bohaterami są właśnie ci młodzi ludzie...


Niestety te opowieści są nudne, nie są straszne, klimatu praktycznie żadnego nie ma. Efekty słabe. Kompletna klapa. Może mam takie wrażenia, bo film raczej jest skierowany do młodszej widowni? Całkiem możliwe. Ale wiele takich filmów było i bawiłem się dobrze. A skoro już padło porównanie do Stranger Things - to niestety Upiorne opowieści przegrywają z kretesem...  Rozczarowanie tym większe, że po André Øvredalu spodziewałem się więcej po obejrzeniu Autopsji Jane Doe.

Tak więc nie musicie się śpieszyć do kina żeby zobaczyć ten film, spokojnie możecie poczekać i obejrzeć w domu...


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga