środa, 28 czerwca 2017

Przebudzenie bestii (po co się budziła?!)

Przebudzenie bestii (Wyvern USA, Kanada 2009) to jeden z tych filmów, po których obejrzeniu zastanawiam się - napisać coś czy nie pisać. A jak pisać to z użyciem wyrazów czy bez?

No bo co napisać o filmie, w którym uwolniony z lodowca Wyvern prehistoryczny latający stwór zaczyna atakować mieszkańców małego miasteczka Beaver Mills na Alasce. Oczywiście początkowo ludzie szukają bardziej prawdopodobnego powodu śmierci kilku osób, np. ataku grizzly.

Szybko jednak okazuje się, że nie mają racji. Postanawiają się bronić, a jeden z nich - Jake Suttner (Nick Chinlund - Ultraviolet, Kroniki Riddicka, Poświęcona ziemia, Ciśnienie, Terror przed świtem, Ambulans) dochodzi do absurdalnego pomysłu, że pomoże wykradzenie z gniazda bestii jaja. To ma ją zwabić w miejsce gdzie ludzie przygotują pułapkę...

Film wyreżyserował znany fanom horrorów Steven R. Monroe (The Exorcism Of Molly Hartley, Na koniec świata, Bez litości, Bez litości 2, Las samobójcówW oczekiwaniu na atak, Ultimatum, Potwór, Pozostawiona w ciemności, Ogr: osada potworów, Lodowate tornado, Mongolian Death Worm, Larwy śmierci, 12 świątecznych katastrof), a scenariusz napisał równie doświadczony Jason Bourque (Ciemna moc, Magnetyczne tornado, Arktyczny podmuch, Proroctwo Doomsday, Loch Ness Terror, Na koniec świata, Piekielne psy, Podniebny horror). 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga