wtorek, 21 stycznia 2020

Psy wracają po latach. Bardzo dobry film Pasikowskiego!

Trochę się bałem pójść na najnowszy film Władysława Pasikowskiego Psy 3. W imię zasad (Polska 2020). Pierwszą część (czytaj recenzję) uważam za produkcję doskonałą, która przeszła do historii polskiego kina i stała się filmem kultowym. Druga była trochę gorsza. A czego mogłem się spodziewać po kontynuacji, nakręconej 18 lat od Psów?

Władysław Pasikowski kręcił w latach 90. świetne filmy -  obie części Psów, Kroll, Demony wojny wg Goi, czy Operacja Samum. Później było gorzej, ale i tak zawsze z przyjemnością oglądałem Słodko gorzki, Reich czy Jacka Stronga.
Później zniknął na dłużej, a niektóre jego produkcje lepiej pominąć milczeniem. Widać, że zaczął wracać do formy po jego wersji Pitbulla, nakręconej, gdy Patryk Vega zabrnął w ślepy labirynt i niszczył legendę swojej kultowej pozycji sprzed lat. Informacja, że wraca do Psów napawała obawą. Czy naprawdę warto zmierzyć się z własną legendą?
Bo, że większość widzów będzie narzekać, było wiadomo. Trudno bowiem było dorównać pierwszemu filmowi z tej serii. 
Z tymi wątpliwościami i obawami ruszyłem dzisiaj do kina. Tłumów nie było, na seansie wczesnym popołudniem około 10 osób. Czyli szału nie ma. Ale z drugiej strony trudno oczekiwać pełnej sali w czasie, gdy większość z nas pracuje. Początek był nie najlepszy. Arkadiusz Jakubik próbował powtórzyć słynny monolog więźnia Wyrki (Sławomir Sulej) z drugiej części, ale to nie było to samo... Franz (Bogusław Linda -Pitbull. Niebezpieczne kobiety, Pitbull - nowe porządkiKobiety mafii, Psy, Kroll) wychodzi z więzienia. Tym razem nie czeka na niego nikt. W więzieniu spędził bowiem 25 lat. Mnóstwo czasu... Poprzednio jeszcze czekał na niego Waldek Morawiec "Nowy" (Cezary Pazura - Psy, Kroll, Pibull. Ostatni pies). Morawiec ma jednak swoje problemy, bo został wyrzucony z policji i musi żyć z renty. No, ale zaraz zaraz. Nie jest tak, że nikt na Franza nie czeka. Czekają na niego Rosjanie, m.in. agent GRU, który żąda od niego zwrotu miliona dolarów, które Maurer miał zrabować jego ojcu. Najprawdopodobniej w kawie w więzieniu ktoś podał Franzowi polon...
Później akcja zaczyna toczyć się coraz szybciej, ale początkowo musimy się przyzwyczaić do tego, że Franz i Morawiec są starymi, zniszczonymi życiem ludźmi. W filmie spotykamy też inne postacie z poprzednich części - majora Stopczyka (Edward Linde-Lubaszenko - Psy, Kroll, Pakt) czy Wolfa (Artur Żmijewski - Pitbull. Niebezpieczne kobiety, Świadek koronny) czy pamiętną Angelę (gra ją tym razem Magdalena Wojnarowska). Pojawiają się też nowe postaci - przede wszystkim komisarz Witkowski (świetny Marcin Dorociński - Pibull. Ostatni pies, Pod Mocnym Aniołem, Pakt, Na granicy). O fabule nie będę Wam pisał, szkoda psuć zabawę. Bo film jest naprawdę świetny. To jednak przede wszystkim produkcja dla fanów poprzednich części, bez ich znajomości, trudno będzie zrozumieć pewne niuanse i zależności czy przyjaźnie. Bardzo dobrze nakręcony, dobre zdjęcia, dobra muzyka, wszystko dobrze słychać, co ważne w polskim filmie i wcale nie takie częste. Jednak film nie będzie taki oczywisty, dla osób, które nie widziały poprzednich części. Zabawa może być znacznie mniejsza, ale też Ci widzowie powinni docenić dobre kino sensacyjne w reżyserii Pasikowskiego. Chociaż nie da się ukryć, że jest ono oderwane od rzeczywistości XXI wieku i pewne działania głównych bohaterów są kompletnie nieprawdopodobne. Polecam! Naprawdę warto! Sprawi Wam dużą frajdę oglądanie Psów 3, ale niestety, mimo tych wielu komplementów, trzeba przyznać, że nie będzie to historia, która zostanie w pamięci na długo. Żaden z dialogów nie trafi też do powszechnego użytku, tak jak było z tekstami z dwóch poprzednich części. Aha, co ważne! Mam nadzieję, że Psy 4 już nie powstaną...




Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga