niedziela, 2 lutego 2020

Przeciętny Park Makabry

Kolejny z filmów, które nagrywam z telewizji i oglądam bez wcześniejszego szukania informacji o treści i poziomie filmu. Zwykle są to strasznie słabe produkcje, które trafiają do kanałów AMC czy Sc-Fi Universal, czy śp. CBS Action. Niestety Park Makabry (Carnage Park USA 2016) nie sprawia miłej niespodzianki. 

Trochę na początku ten film przypominał mi pierwszą część "Od zmierzchu do świtu".  Dwóch bandziorów, po napadzie na bank, ucieka samochodem. Jak się okazuje po krótkim czasie - w bagażniku mają zakładniczkę. Jeden z nich ciężko ranny umiera. Drugi wraz z kobietą trafia na skalisty, półpustynny teren należący do psychopatycznego weterana z amerykańskiego wojska.

Ten - ubrany w maskę gazową - urządza jatkę zabijając w okrutny sposób wszystkich, którzy wpadną w jego łapy...

Pozornie ciekawe, ale wynudziłem się niestety. Reżyserowi i scenarzyście Mickey'owi Keatingowi (Ritual, Pod, Psychopaths) nie udało się stworzyć fajnego klimatu, zaskoczyć nas, jakimś rozwiązaniem. Tego tutaj brakuje. Epatuje głównie okrucieństwem i krwią. Chociaż oczywiście pasjonatom tego typu emocji się to spodoba. Zwłaszcza tym, którym się podoba Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną.





Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga