wtorek, 9 kwietnia 2019

Ślepnąc od kokainy

Dopiero po ponad pół roku od premiery znalazłem czas na obejrzenie pierwszego sezonu serialu "Ślepnąc od świateł" (Polska 2018), który pokazywało HBO. Serial poraża wulgarnością i okrucieństwem, ale wciąga. Każe się zastanawiać, czy rzeczywiście kokaina tak masowo zalewa Warszawę (bo to miasto pokazują twórcy "Ślepnąć od świateł").

Serial powstał na podstawie książki Jakuba Żulczyka, który także uczestniczył w tworzeniu ekranizacji. Opisuje kokainowego dilera, który rozprowadza narkotyki w najwyższych kręgach. Jego klientami są biznesmeni, politycy oraz gwiazdy mediów. Kuba Nitecki (debiutant Kamil Nożyński - fatalnie wypada, gdy mówi) kieruje się swoimi zasadami, daje kokainę na kreskę, ale jak trzeba bezwzględnie egzekwuje długi wykorzystując do tego znajomych osiłków.
Robi dla lokalnego gangstera Jacka (świetny Robert Więckiewicz - Dom zły, 1983, Konwój, Pod mocnym Aniołem, Świadek koronny). Kiedy ten zleca mu przejęcie modnej dyskoteki należącej do Malucha (Krzysztof Zarzecki) robi to w sposób bardzo bezwzględny. A wszystko w klimacie zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Kuba wybiera się do Argentyny i musi przed wylotem załatwić wszystkie sprawy.

Horrorowisko na Facebooku

Serial bardzo dobrze zrobiony, świetne zdjęcia, bardzo dobra (z wyjątkami) gra aktorska. Twórcy naprawdę zebrali świetną ekipę. Oprócz wspomnianego Więckiewicza są jeszcze Cezary Pazura (Pitbull: Ostatni pies, Kroll), Eryk Lubos, Jan Frycz, Janusz Chabior (Czerwony punkt, Kobiety mafii, Botoks, Na granicy). Trochę lepszy mógłby być dźwięk, ale muzyka z kolei dobrana bardzo dobrze. Aż ciary przechodziły w czasie szaleńczej jazdy kokainowego dilera, której towarzyszyła piosenka "Jest bezpiecznie" Siekiery! Dobre wrażenie robi też debiutujący Kamil Nożyński w roli Kuby. Co prawda czasami odnoszę wrażenie, że czyta swoje kwestie, ale i tak zrobił na mnie pozytywne wrażenie.

Horrorowisko na Twitterze

Ten serial ogląda się bardzo ciężko. Jest mroczny, okrutny, wulgarny, aż się chce poprzeć tezę filmu, że woda musi zmyć cały ten brud świata, który prezentuje serial. A propos - świetna czołówka. Oglądałem po jednym odcinku dziennie (z wyjątkiem dwóch ostatnich odcinków, które obejrzałem od razu) martwić się by wulgaryzmy nie obudziły dzieci, a później zmęczony seansem kładłem się spać zastanawiając się czy oglądać dalej. Ale, o dziwo, Światła wciągają. Aż chciałoby się drugiego sezonu. Chociaż końcówka odrobinę rozczarowała swoją niejasnością...

Swoją drogą Żona zrezygnowała z oglądania serialu po przeczytaniu książki.



Oglądaj nasz program telewizyjny - codziennie piszemy o horrorach, filmach katastroficznych i science fiction!

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga