poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Ostatni dom po lewej: do czego są zdolni rodzice zgwałconej córki

Oryginału Wes Cravena z 1972 roku nie widziałem. Przyznaję bez bicia. Ale nowa wersja Ostatniego domu po lewej jest świetna!

To jeden z tych filmów, których oglądanie męczy fizycznie. Okrutne sceny zabijania czy gwałtu są bardzo realistyczne. Nie ma wytchnienia, w kinie nie można włączyć pauzy, iść odsapnąć i po chwili wrócić do oglądania. Od samego początku wiemy, że dwie młode dziewczyny spotka coś złego, coś bardzo złego. Nawet nie mamy czasu by zastanawiać się, po co idą za obcym, młodym mężczyzną do motelu, gdzie rzekomo ma mieć marihuanę. Później już jedna okrutna scena goni następną, aż do krwawego finału. Film pokazuje jak para dobrych, wydaje się ludzi (on lekarz, ona nauczycielka), doprowadzona jest do tego, że brutalnie zabija oprawców swojej zgwałconej córki.
I chyba mało, kto ma odwagę by zastanowić się czy mieli prawo do takiej zemsty. Choć to nawet nie zemsta, to walka o przetrwanie. O przeżycie. W rzeczywistości trudno byłoby oceniać ludzi, którzy znaleźli się w tak ekstremalnej sytuacji.



The Last House on the Left
USA 2009
110 min.
reżyseria: Dennis Iliadis
scenariusz: Carl Ellsworth, Adam Alleca
obsada: Sara Paxton, Garret Dillahunt, Spencer Treat Clark, Riki Lindhome, Joshua Cox, Monica Potter, Tony Goldwyn, Aaron Paul

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szczerze? Ten film jest do bani... Choc trzeba oddac sprawiedliwośc, że stara wersja też była denna - chyba najgorszy film Wesa Cravena:( Pinio, tan film twoim zdaniem jest krwawy? Przykro mi, ale ja tam nie widziałam nic co może obrzydzac, albo męczyc widza:( Za to widziałam nudną, mało prawdopodobną historię o tym, jak ofiary stają się oprawcami. Fabuła jest tak bezsensowna (podobnie jak w przypadku wersji Cravena), że aż chce się płakac:( Niby to taki hit, ale niestety nudził mnie od początku do końca, chociaż szczerze mówiąc, nie miałam zbyt wielu wymagań względem tego filmu po pierwowzorze. Mogę tylko powiedziec, że mnie nie wkręcił i już:( Wiem, że to kwestia gustu i dlatego nie zarzucam ci Pinio, że tobie mógł się podobac:) Każdy lubi co innego:) Pozdrawiam:) Buffy

cedro pisze...

Buffy -> Zgadzam się z Tobą, chociaż mnie akurat film nie nudził, bo akcja dosyć szybko się leci do przodu. ale nie jest to film dobry. Co zresztą napisałem na moim blogu i co spotkało się z ostrą reakcją czytelników ;-)

Anonimowy pisze...

Cedro, zawsze tak było, że jak się zjedzie film, który jest rozreklamowany to ludzie naskoczą na Ciebie:( Bo tak naprawdę to teraz nie ocenia się filmu tylko patrzy się wyłącznie na reklamę i jego popularnośc:( Zauważ, że te naprawdę dobre horrory nie mają wcale rozgłosu, a ludzie na ogół je jeżdżą:( Buffy

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga