poniedziałek, 27 października 2025

Zło którego możesz uniknąć dzięki sznurowi. Rencenzja filmu "Nie oddalaj się"

Pisałem już na blogu Horrorowisko o filmach, które zostają ze mną na dłużej - takich, które siedzą w pamięci nie tylko jako zestaw jump-scare’ów, ale jako świadectwo niepokoju, który nie chce odejść. I właśnie dlatego podchodziłem do "Nie oddalaj się" (Never Let Go USA 2024) z mieszanymi uczuciami: z jednej strony – bo Aja to reżyser, który potrafił mnie kiedyś poruszyć; z drugiej – bo współczesne kino grozy rzadko dotrzymuje kroku wspaniałym filmom sprzed laty. 

Film opowiada historię matki (w roli głównej Halle Berry), mieszkającej samotnie w leśnej chatce z dwoma synami. Według niej, zło opanowało świat poza ich schronieniem - a rodzinę chroni jedynie ścisła więź: chłopcy muszą być stale przywiązani liny do domu i nie mogą się oddalić. Gdy jednak jeden z synów zaczyna kwestionować prawdziwość zagrożenia, system bezpieczeństwa się sypie. 



Atmosfera: Aja wciąż potrafi budować - leśne plenery, samotna chatka, izolacja rodziny, tajemnica czających się zagrożeń. Wizualnie film ma momenty naprawdę udane.

Występ Halle Berry: Wydobyta z komfortowej strefy i postawiona w ekstremalnej sytuacji – ta rola pokazuje, że aktorka wciąż potrafi kreować napięcie.

Motyw więzi rodzinnej i liny-wiązania jako metafory – ciekawszy niż typowe "straszne duchy" w horrorze.

Co zawodzi? Fabuła i logika: Gdy film idzie w ścieżkę "coś jest nie tak", a my łączymy fakty, wiele z wątków wydaje się rozwleczonych lub nie w pełni wyjaśnionych. A koniec pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Powielanie motywów: Izolacja, zagrożenie z lasu, dzieci kwestionujące matkę - to elementy dobrze znane z gatunku i z wcześniejszej twórczości Aji. Czy udało się je odświeżyć? W moim odczuciu - tylko częściowo.

Niewykorzystany potencjał: Skoro Aja wcześniej potrafił zrobić wariacje mrocznej baśni (Rogi), survivalu (Crawl) czy gore (Furia, Wzgórza mają oczy), to tutaj czuję, że "bezpiecznie" wrócił do stref znanych i… trochę mniej groźnych.

 Alexandre Aja to twórca, który zadebiutował mocno i w sposób, który zapadł w pamięć fanom horroru.

High Tension (2003) – brutalny, surowy i bez kompromisów.

The Hills Have Eyes (2006) – remake z pazurem, który potwierdził, że Aja potrafi robić pełnokrwiste kino grozy.

Późniejsze tytuły jak Crawl (2019) czy Oxygen (2021) pokazywały, że reżyser potrafi pracować z ograniczoną przestrzenią, klaustrofobią i prostym, skutecznym konceptem. W tym świetle "Nie oddalaj się" wypada jako projekt ambitny, ale zadowalający się wcześniejszymi schematami.




Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga