Na temat zgodności fabuły z faktami nie będę się rozpisywał, świetnie to zrobił mój kolega redakcyjny, Bartek Makowski w podcaście "Prawda czasu i prawda ekranu". Posłuchajcie i sprawdźcie sami.
Jak to w Hollywood bywa tym razem musiało być jeszcze bardziej spektakularnie niż w pierwszej części. Stąd w Koloseum doszło tym razem do prawdziwej bitwy morskiej gladiatorów i pretorian, a na ofiary czekały pływające w wodzie rekiny. Cesarzy było tym razem nie jeden a dwóch, a gladiatorem został już nie dowódca rzymskiej armii, ale następca cesarskiego tronu. Itd itp. Trochę narzekam, ale oglądałem z zapartym tchem przez 2,5 godziny. Sceny bitew robiły niesamowite wrażenie. Zdjęcia i muzyka, która napisał Harry Gregson-Williams, znakomite, podobnie jak efekty. Scenografia Rzymu jest imponująca. Aktorsko genialna rola Denzela Washingtona w roli opiekuna gladiatorów Makrimusa (w rzeczywistości był taki cesarz rzymski). Głównym bohaterem jest Hanno (Paul Mescal), bo pod tym imieniem jest teraz znany Lucjusz, którego pamiętamy jako młodego chłopca z pierwszej części, syna Lucilli (Connie Nielsen), siostry cesarza Komodusa (Joaquin Phoenix) i córki Marka Aureliusza (Richard Harris). Po latach okazuje się, że jego ojcem był generał Maximus (Russell Crowe). On sam po śmierci generała-gladiatora musiał uciekać, a do Rzymu wrócił jako gladiator, gdy afrykańskie miasto Numidia, w którym dowodził wojskami, zostało zdobyte przez rzymskie wojska pod dowództwem generała Acaciusa (Pedro Pascal). Co ciekawe Acacius jest obecnie partnerem Lucilli. A Hanno - Lucjusz dyszy do niego żądzą śmierci, bo rzymski dowódca wydał rozkaz zabicia jego żony. Tak, że jak widzicie sytuacja jest skomplikowana. Film ten jest pełen krwawych i brutalnych scen walk gladiatorów.
Warto jeszcze wspomnieć świetne role, obrzydliwych braci - bliźniaków - cesarzy: Geta (Joseph Quinn) i Karakalla (Fred Hechinger). Naprawdę twórcy zrobili ich wyjątkowo paskudnymi bohaterami i takie wrażenie robią. Już samo patrzenie na nich sprawia dużą przykrość. Paul Mescal jako Hanno - Lucjusz nie dorównuje charyzmą Russellowi Crowe'owi, ale jego gra aktorska jest całkiem solidna, choć zdecydowanie brakuje mu tej iskry, która wyróżniała Maximusa.
Scenarzystą filmu jest David Scarpa, znany m.in. z filmów Napoleon i Dzień, w którym zatrzymała się ziemia oraz serialu Człowiek z wysokiego zamku.
Podsumowując - wolałbym jednak, żeby ten film nie powstał, bo psuje wspomnienie o pierwszym Gladiatorze - filmie wybitnym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz