poniedziałek, 9 maja 2016

[Rec]4: Apokalipsa nie skończy serii?

Muszę przyznać, że trochę się bałem, trochę chciałem obejrzeć. [Rec] to jeden z lepszych horrorów, jakie widziałem, kontynuacja całkiem niezła... Trzecia część niewypał!

Dlaczego więc miałem się spodziewać po czwartej części ([REC]4: Apocalipsis Hiszpania 2014) czegoś dobrego? A jednak warto było zobaczyć. Czwarta część zaczyna się w momencie, gdy zakończyła się pierwsza część. Żołnierze wchodzą do budynku żeby sprawdzić czy ktoś się nie uratował, ale przede wszystkim, aby zostawić bomby, które zniszczą ogarnięty zarazą budynek.

Kiedy akcja się kończy, a ładunki wybuchowe zostają założone, nagle się okazuje, że na ostatnim piętrze budynku ktoś wzywa pomocy! Kto to jest? Otóż nasza znajoma z pierwszej części dziennikarka telewizyjna Angela Vidal (Manuela Velasco - [REC], [REC]2, [REC]4).
Wraz z dwoma żołnierzami, którzy uczestniczyli w akcji zostaje przewieziona na statek, gdzie przechodzi badania. Naukowcy szukają lekarstwa na pojawiające się przypadki tajemniczej choroby. Za testami stoi Kościół, który obawia się przyjścia na świat Szatana!

Scenariusz nie jest może wzorem do naśladowania, ale osadzenie akcji na statku na środku morza pozwala stworzyć rosnącą atmosferę grozy i napięcia. Wąskie korytarze, zatrzaskujące się wielkie i ciężki drzwi robią wrażenie. Można nawet przymknąć oko na wątpliwej jakości aktorstwo. Wyróżnia się w zasadzie jedynie Ismael Fritschi (Energy Hunter, Wszystkożerni, 25 karatów), członek załogi, który postanawia uratować Angelę!

Reżyserem filmu jest znowu Jaume Balaguero ([REC], [REC]2, Bezimienni, Ciemność, Apartament, Słodkich snów, Miedo). Przy pisaniu scenariusza pomagał mu Manu Diez ([REC]2)


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga