środa, 11 marca 2020

Wiedźma. Nie eksperymentuj na dzieciach, bo to się źle skończy

Intrygujący film. Do obejrzenia Wiedźmy (Ma-nyeo Korea Południowa 2018) przymierzałem się od dłuższego czasu. Wreszcie się zdecydowałem i mimo lekkiego zawodu oglądało się z przyjemnością.

Film wyreżyserował (i scenariusz napisał) Hoon-jeong Park. Opowiada o młodej dziewczynie Ja-yoon (Da-mi Kim), która mieszka ze swoimi przybranymi rodzicami. Że to nie są jej prawdziwi rodzice dowiadujemy się już na początku filmu, kiedy 9-letnia wówczas dziewczynka ucieka z tajemniczego laboratorium goniona przez inne dzieci i dorosłych obdarzonych nadprzyrodzonymi (paranormalnymi?) mocami. Nic więc nie zdradzam.
Po 10 latach, pewnego dnia decyduje się na występ w telewizyjnym konkursie młodych talentów muzycznych. Dzięki temu na jej trop wpadają jej dawni prześladowcy. Na Ja-yoon zaczynają polować zabójcy. Tymczasem, ona, jak się wydaje cierpiąc na amnezję, stara się poznać swoją przeszłość. Film mroczny, krwawy, trochę przypominający X-Mena. Czyżby Koreańczycy postanowili dorównać Amerykanom w opowieściach o bohaterach obdarzonych nadprzyrodzonymi umiejętnościami? Film będzie miał chyba ciąg dalszy, ale to już nie dla mnie...




Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga