sobota, 2 lutego 2019

Pod Mocnym Aniołem: przerażająca opowieść o alkoholiźmie

Kolejny mocny film Wojciecha Smarzowskiego, który obejrzałem. Boli aż tak, że wykręca wnętrzności. Alkoholizm to straszna choroba...

Film Pod mocnym aniołem Wojciecha Smarzowskiego pochodzi z 2014 roku, ale dopiero teraz miałem okazję go zobaczyć. Zresztą był to ostatni film, który oglądałem na nieistniejącej już platformie Showmax.

Opis alkoholowych przeżyć głównych bohaterów, szczególnie Jerzego (Robert Więckiewicz), nałogu i prób odwyku, majaków i pijackich libacji naprawdę przypomina horrorowe koszmary.
Trudno jest to spokojnie oglądać, wiedząc, że wiele osób cierpi na alkoholizm, z którego, nie wiem czy wszyscy wiedzą, nigdy się nie wychodzi. Można być tylko niepijącym alkoholikiem, ale nigdy nie można przestać być alkoholikiem.

Ten film powstał na podstawie powieści Jerzego Plicha, który opisywał swoje uzależnienie. Niektórzy twierdzą, że Smarzowski znowu się powtarza, że stosuje te same metody na opowiedzenie różnych historii. Tak jak było w Drogówce, Weselu czy Domu złym. Może i tak, ale na mnie znowu zadziałało. Już na samym początku poczułem jakbym dostał pięścią w splot słoneczny. I bolało aż do samego końca. A dodatkowo w filmie występują, jak zwykle u tego reżysera świetni aktorzy: Jacek Braciak, Andrzej Grabowski, Kinga Prais, Arkadiusz Jakubik czy Marcin Dorociński.

Zdecydowanie polecam! Także jako ostrzeżenie...

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga