wtorek, 31 maja 2016

Annabelle, czyli uważaj na lalkę, może ją opętać demon!

Jakoś nie przekonywał mnie opis tego filmu i pomijałem Annabellę (USA 2014) przy dobieraniu filmów do oglądania. Jednak w końcu się przekonałem. I cieszę się, że wybrałem ten film.


Nie przekonywał mnie opis, że bohaterem filmu jest lalka opętana przez demona. Ale jednak z banalnego pomysłu udało się reżyserowi (John R. Leonetti -  Mortal Kombat 2, Efekt Motyla 2, Wataha u drzwi) i scenarzyście (Gary Dauberman - W pajęczej sieci, Krwiożercza małpa, Wataha u drzwi, Potwór z mokradeł, To, W ukryciu, Annabelle: Narodziny zła) stworzyć niezły film w klimacie obrazów z lat 60.
Twórcy zbudowali napięcie, którego często w takich filmach brakuje. Trochę straszy, do tego dotyczy dziecka, więc ja mam ciary podwójne.


Krótko o fabule. Młoda kobieta Mia w ciąży (Annabelle Wallis - Miasto widmo, Zagubiona przyszłość, X-Men: pierwsza klasa, Królewna Śnieżka i Łowca) dostaje od męża Johna (Ward Horton) dostaje zabytkową lalkę. Tymczasem w sąsiedztwie dochodzi do okultystycznego napadu. Członkowie sekty wdzierają się także do domu Mia i Johna... Po ataku John wyrzuca lalkę, którą znaleziono w rękach napastniczki, jednak po przeprowadzce do nowego mieszkania Annabelle odnajduje się w jednym z pudeł. Zaraz potem zaczynają dziać się dziwne rzeczy...  


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga