środa, 13 stycznia 2010

Wrota piekieł - horror dla miłośników grozy

Reklamówka tego filmu  jest świetna. Jednak cały film już będzie się wydawał słaby osobom, które na co dzień nie spotykają się z horrorami.

Oczywiście reklamy zachęcają do obejrzenia tego filmu nazwiskiem reżysera - Sama Raimi - twórcy cyklu Martwe Zło, Armia Ciemności czy Spiderman. Swoją drogą rolę w tym filmie odrzucił jego przyjaciel - znany z Martwego Zła Bruce Campbell.

Film opowiada o młodej kobiecie, która starając się o awans w banku, odmawia prolongaty spłaty kredytu pewnej Cygance. Ta czuje się upokorzona i rzuca na Christine (w tej roli Alison Lohman) klątwę. Kobieta początkowo nie wierzy w swoje przeznaczenie, ale szybko dowiaduje się, że czekają ją naprawdę ciężkie chwile... Niektóre sceny są naprawdę niesamowite i niespodziewane. Naprawdę miłośnicy horrorów powinni ten film zobaczyć!

Drag Me to Hell USA 2009
99 min.
scenariusz i reżyseria Sam Raimi
obsada: Alison Lohman, Justin Long, Lorna Raver, Dileep Rao, David Paymer, Adriana Barraza, Reggie Lee


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jestem malkontentem i marudą i nie lubię horrorów - przyznaję. Ale w tym przypadku świadomie i stanowczo odradzam ten film ludziom mającym choć śladowe ilości dobrego smaku. Cyganka łapiąca bezzębną szczęką za brodę młodej dziewczyny i ślina cieknąca ze szpar jamy ustnej to tak ohydny widok, że dotąd nie wiem, czemu miał służyć. A potem jest tego jeszcze trochę, bo cały film ślizga się na krwi pomieszanej z wymiocinami. Obrzydliwość uwielbiam ale u turpistów. Za starą babę plującą mi w twarz dziękuję, nie skorzystam. Bać się kompletnie nie ma czego, chyba że ktoś wcześniej się naje i przyjdzie do kina z pełnym brzuchem....... (Marek Zoellner)

Anonimowy pisze...

A ja wręcz przeciwnie. Najnowszy film Raimiego polecam szczerze tym, którzy lubują się nieco w oldschoolowych horrorach, w tym klasy "B" a jakże ;) i odrobina obrzydlistw wszelakich nie jest im obca. Już dawno nie widziałem tak świetnie zrobionego horroru i w przeciwieństwie do Marka, kilka razy naprawdę poderwałem się z kinowego krzesła. A scena na cmentarzu !!! Hmmm, palce lizać ;) (mooh o'moore)

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga