wtorek, 14 stycznia 2020

Whistle And I'll Come To You. Nastrojowo i nudno...

Zapowiadało się ciekawie. Film Whistle And I'll Come To You (Wielka Brytania 2010) opowiada o mężczyźnie, który zostawia chorą żonę w klinice i wyjeżdża na weekend do pensjonatu nad morzem. Już pierwszego dnia na plaży pojawia się tajemnicza, ubrana na biło kobieta...


Niestety nie wiemy czemu żona Jamesa Parkina (John Hurt - (Tylko kochankowie przeżyją, Snowpiercer: Arka przymierza, Krzyk, Hercules, O zmierzchu, Immortals, Kosmiczne jaja, Frankenstein wyzwolony, Monolit, Kontakt, Obcy - ósmy pasażer Nastromo, Stracone dusze, Hellboy, V jak vendetta, Klucz do koszmary, Outlander, Hellboy II) - Alice (Gemma Jones - Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2, Harry Potter i Książę Półkrwi, Harry Potter i Komnata Tajemnic) jest chora, dlaczego nie ma z nią kontaktu i dlaczego mąż, z którego zachowania wynika, że bardzo ją kocha, zostawia ją w klinice (?) czy raczej w domu opieki.
James wyjeżdża do pensjonatu, który jest położony nad plażą. To tam zauważa tajemniczą postać, której się najwyraźniej boi. W nocy natomiast ktoś dobija się do jego drzwi.
Jest nawet niezły klimat w filmie reżysera Andy'ego De Emmony (Czerwony Karzeł) i scenarzysty Neila Crossa (Mama, Hard Sun. Przed apokalipsą), ale jednak więcej nudy i niedopowiedzeń. Nie wiem sam, może coś przegapiłem w tym filmie. Ale nie do końca wiem o co w nim właściwie chodziło. A Wy?
 
Film powstał na podstawie opowiadania M.R Jamesa





Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga