środa, 11 września 2013

Martwe zło na nowo

Sam nie wiem. Może byłem źle nastawiony. Nowa wersja Martwego zła (Evil Dead USA 2013) nie zrobiła na mnie wrażenia. Chociaż chyba nie piszę prawdy. Zrobiła złe!

Oglądałem ten film kilka dni temu i chciałem sobie przypomnieć teraz o czym było Martwe zło. I za cholerę nie mogę. Pierwszą wersję pamiętam bardzo dobrze. Ale film Fede Alvareza (Panic Attack), reżysera który scenariusz napisał wraz z Rodo Sayagues zapomniałem niemal natychmiast. I co ja teraz biedny mam napisać? Że młodzi ludzie w pustym domu? Że znajdują księgę zła? Taaaa. To wiadomo. To może zaskoczę Was informacją, że krew leje się z ekranu strumieniami i zachlapuje nawet tych dalej siedzących? Oj marny ze mnie recenzent...

To może wymienię chociaż aktorów? Jeden ze znajomych napisał mi kiedyś, że dłuższa od recenzji jest lista aktorów. No dobra, to nazwiska aktorów wrzucę do tagów!
Noo dobra, dobra. Coś pamiętam.
Nudziłeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeem się okrutnie podczas tego filmu!

  

4 komentarze:

SpokoWap pisze...

A takie dobre noty zbiera... Sam wstrzymuje się z seansem z jednego prostego powodu - nawet oryginał mnie nie powalił. Sceny gore prześwietne, ale sama historyjka jest zwyczajnie nieciekawa. To jeden z tych filmów, które się lubi z sentymentu, tylko w przypadku, gdy oglądało się je lata temu na VHS-ie czy w TV ;-)

Anonimowy pisze...

Panie Redaktorze. Widzę, że trochę się Pan zdenerwował i "zaproponował" Pan w blogu o korupcji logowanie imienne. Zanim jednak podam swoje nazwisko, ponownie Pana proszę o uzupełnienie odpowiedzi dlaczego podaje Pan do publicznej wiadomości imiona i nazwiska osób, które ani nie są osobami publicznymi, ani nie dopuściły się przestępstwa przed 2003 r., ani też nie wyraziły zgody na podawanie pełnych danych. Ponadto prosiłem o informacje, czy to co Pan otrzymuje i publikuje z PZPN jest przekazywane Panu w sposób oficjalny (zgodny z prawem), czy są to przecieki?

poduszki antyalergiczne pisze...

Film obleśny i w ogóle nie straszny...doprawdy, nie wiem co się dzieje z tym kinem, ale obecnie jedyne wrażenia na jakie można liczyć to wrażenia obrzydzenia - na klimat oraz dreszczyk nie liczcie...

pinio pisze...

Też ubolewam... Brakuje horrorów z klimatem. A co do kultowości tego horroru - no cóż... Wiele filmów zyskało status kultowych nie wiadomo dlaczego 8-)

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga