wtorek, 4 stycznia 2022

Kultowe filmy: Kevin sam w domu

Kevin sam w domu (Home Alone USA 1990) to niewątpliwie w Polsce jeden z najważniejszych filmów w historii kina. Chyba nikt już nie wyobraża sobie świąt bez tego filmu, do którego w Polsce prawa ma Polsat. Kiedy kilka (kilkanaście?) lat temu stacja zrezygnowała z emisji, niemal doszło do protestów społecznych 8-)

Tym razem nie udało się nam zobaczyć przygód Kevina (Macaulay Culkin - Synalek, American Horror Story: Podwójny seans), samego w domu w Wigilię, ponieważ po raz pierwszy z dzieciakami wybraliśmy się na godz. 21:00 na Pasterkę. Na szczęście w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia Polsat zafundował nam powtórkę.

Dzieciaki jak zwykle dobrze się bawiły, ja raczej mniej, bo jednak przygody ośmioletniego Kevina wydają mi się mocno przaśne i mocno nieprzystające do naszej rzeczywistości, co akurat nie jest dziwne, bo ten film ma już ponad 30 lat. I to wszystko, co kiedyś było dopuszczalne, dzisiaj jest jakby mniej. 

Dla tych, co nie oglądali, krótko o fabule. Liczna rodzina Kevina wybiera się na święta do Francji, a on sam, najmłodszy w rodzinie, przez pomyłkę przy liczeniu dzieci, pozostaje sam w wielkim domu. W domu, który na cel wzięli sobie włamywacze (Joe Pesci, Daniel Stern), a którego sąsiad (Roberts Blossom - Christine, Bliskie spotkania trzeciego stopnia) wydaje się być groźnym przestępcą. Rodzice Kevina dopiero w samolocie orientują się, że syn najprawdopodobniej został w domu...

Film wyreżyserował Chris Columbus (Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna, Harry Potter i Komnata Tajemnic, Harry Potter i Kamień Filozoficzny, Piramida strachu, Goonies, Gremliny rozrabiają), a scenariusz napisał John Hughes. Oczywiście oglądając film za wiele się nie zastanawiajcie, na przykład skąd rodzinę McCallisterów stać było na przykład na tak wielki dom 8-) Swoją drogą na temat fenomenu filmu, który zyskał taką popularność w Polsce, mogłyby powstać już prace magisterskie, których autorzy mogliby przeanalizować filmowe sympatie Polaków, którzy uwielbiają w świąteczny wieczór lub po południe zasiąść przed telewizorem i przez ponad 100 minut dobrze się bawić!  



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga