czwartek, 29 września 2022

Bóg Piorunów powraca i bawi: Thor: Miłość i grom

Mam słabość do tego bohatera. Nic tam nie jest poważnie, jest bez zadęcia, amerykańskiej flagi i szczęśliwej rodziny, która zawsze wychodzi z opałów bez szwanku, ratując dodatkowo psa. W filmie "Thor: Miłość i grom" (Thor: Love and Thunder USA 2022) wraca dawna miłość naszego boga - superbohatera, a on sam musi się zmierzyć z Zeusem, by ratować świat. 

A sprawa jest poważna, na początku filmu dowiadujemy się, że pewien ojciec zlekceważony przez jednego z dionizyjskich bogów, pytając go, dlaczego pozwolił na to, by jego córka umarła dowiaduje się, że generalnie bogowie nie interesują się ludźmi, ich modlitwami, błaganiami itd.

Rozwścieczony, zrozpaczony mężczyzna zabija boga i postanawia mścić się dalej!

Świat go pozna, jako Gorra Rzeźniak Bogów (Christian Bale - Equilibrium, Mroczny Rycerz, Mroczny rycerz powstaje, Batman - początek, Batman, Terminator 4, Władcy ognia, Mechanik). Przeciwstawić musi mu się (wyczerpany po ostatniej walce w obronie świata) Thor (Chris Hemsworth - Men in Black. International, Wyspa strachu, Star Trek, Thor, Thor: Ragnarok, Thor: Mroczny świat, Dom w głębi lasu, Królewna Śnieżka i Łowca, Ghostbusters: Pogromcy duchów, Doktor Strange, W ciemności. Star Trek, Avengers, Avengers: Czas Ultrona, Avengers: wojna bez granic, Avengers: Endgame, Pajęcza głowa), który z grupą przyjaciół, zlekceważony przez innych bogów, musi stawić czoła Gorrowi. U jego boku znowu stanie dawna miłość - Jane Foster (Natalie PortmanV jak Vendetta, cykl Gwiezdne wojny, Planetarium, Thor, Thor: Mroczny świat, Avengers: Endgame, Marsjanie atakują, Anihilacja, Leon zawodowiec, Lucy wśród gwiazd) poważnie chorująca na raka, a także Korg (Taika Waititi), Valkiria (Tessa Thompson) i inni! 

I choć rozumiemy i stoimy murem za Thorem, to jednak trudno nie wspierać też Gorra, który wydaje wojnę próżnym i samolubnym bogom. Szczególnie dobrze widzimy ich charakter, na kolegium bogów, na którym Thor zamierza uzyskać wsparcie dla misji uratowania świata. Zeus (Russel Crowe) i jego kompani mają to serdecznie w... Postać Gorra jest bardzo mocnym punktem nowego "Thora".

Film wyreżyserował Taika Waititi (Thor: Ragnarok, Sekcja paranormalna, Co robimy w ukryciu), który scenariusz napisał wraz z Jennifer Kaytin Robinson. Naprawdę odwalili świetną robotę. Zebrali masę dobrych aktorów i opowiedzieli fajną, śmieszną, bawiącą, momentami wzruszającą historię. Tutaj niemal nic nie dzieje się na serio. Cytatów z innych filmów jest mnóstwo i dodatkowo możecie się bawić w odgadywanie skąd pochodzą, chociaż dla fanów Marvela nie będzie to żaden problem. Tutaj komedia romantyczna, parodia miesza się z mrocznym horrorem! A żonglowanie gatunkami świetnie Wiaitiemu wychodzi!

I ważne - oczywiście nie zapomnijcie obejrzeć filmu do samego końca, bo jak zwykle ostatnio w amerykańskich produkcjach o superbohaterach, znajdziecie tam bardzo ciekawe, dodatkowe sceny!

Moja ocena: 7/10


 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga