poniedziałek, 12 lutego 2018

Uwaga, uwaga. Nie oglądać! Rekin w Wenecji. Nie oglądać!

Ale koszmarny film. Nie wiem czy gorszy jest film Rekin w Wenecji (Shark in Venice USA 2008) czy występujący w nim główny bohater Stephen Baldwin. Absolutnie odradzam oglądanie tego koszmarka. 

Stephen Baldwin. Grał w wielu strasznych filmach, m.in. opisywanych przeze mnie: 2047: Rok Śmierci czy Ciemna moc. Ale nie wiem czy tak źle już było. Naukowiec z USA przyjeżdża do Wenecji aby odnaleźć zaginionego podczas nurkowania ojca. Nie wie, że ojciec na zlecenie gangsterów szukał skarbu Medyceuszy. I nie wie, że ojciec został pożarty przez rekina, który grasuje w Wenecji. Wszyscy udają, że nic nie wiedzą o rekinie - ludojadzie.


Nasz bohater, grający w filmie Davida Franksa jest zmuszony do poszukiwań skarbu i stawia czoło gangsterom i rekinowi. I wszystkim innym. Bo sprzymierzeńców ma niewielu...

Reżyser Danny Lerner (Rekiny grozy, Rekiny - strefa śmierci), powinien zdecydowanie wstydzić się tego filmu. Ale ponieważ zmarł w 2015 nie będę się źle wypowiadał o jego pracy. Scenariusz napisał Les Weldon (Rekiny grozy, Replikant).

Dziwię się reklamodawcom, którzy zachwalają swoje produkty przed, w trakcie i po filmie. Powinni żądać zwrotu pieniędzy. I odszkodowań.  

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga