poniedziałek, 10 stycznia 2022

Kino familijne: Dawid i Elfy

Netflix zaskoczył nas bardzo pozytywnie przygotowując na Święta Bożego Narodzenia polski film familijny. "Dawid i Elfy" (Polska 2021), choć bardzo naiwny, oglądało się z dzieciakami bardzo przyjemnie, chociaż nie do końca wiem skąd akurat taki, a nie inny tytuł. 

Tradycyjnie przed Wigilią ekipa świętego Mikołaja (Cezary Żak - Tajemnica twierdzy Szyfrów, Dzień świra, Killer, Wirus) szykuje się do rozwiezienia prezentów świątecznych dzieciom. Wy pewnie nie wierzycie w świętego Mikołaja, ale pamiętajcie, że kto nie wierzy ten dostaje prezenty tylko od swoich bliskich, a od Mikołaja już nie.

Sporo, więc traci. Ja wierzę i zawsze jestem zadowolony z prezentów pod choinką i to właśnie powtarzam dzieciom, które też są (mam nadzieję) zadowolone! Ale już tak zupełnie przy okazji - to nie prezenty są najważniejsze w czasie Świąt Bożego Narodzenia.  

Ale wracając do filmu Michała Rogalskiego (Czas honoru) ze scenariuszem Mariusza Kuczewskiego (Silent Lake, Project: Zombie) i Marcina Baczyńskiego, w ekipie świętego Mikołaja nie wszyscy są zadowoleni - jeden z elfów - Albert (Jakub Zając - Belfer) postanawia wybrać się na Ziemię sam, by sprawdzić czy tam jest tak samo popularny jak w osadzie Mikołaja. Niestety rzeczywistość okazuje się dla niego bardzo brutalna. By zupełnie nie zniknąć musi liczyć na pomoc małego chłopca (Cyprian Grabowski)...

Bardzo fajny, ciepły film, doskonały na czas świąteczny do obejrzenia z dzieciakami. Ja niestety piszę o nim z opóźnieniem, ale może znajdziecie na niego czas jeszcze teraz! Naprawdę bardzo pozytywny film, z morałem, całkiem nieźle nakręcony!

Moja ocena: 6/10




Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga