piątek, 27 marca 2020

Nowa wersja Smętarza dla zwierzaków. Dobra do pewnego momentu...

Bardzo sceptycznie podchodziłem do nowej wersji Smętarza dla zwierzaków (Pet Sematary USA, Kanada 2019). Ale wreszcie zobaczyłem i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Gdyby nie sama końcówka - oceniłbym ją jako bardzo dobrą.

Pierwsza wersja powstała w 1989 na podstawie powieści Stephena Kinga. Pamiętam, że zrobiła na mnie wielkie wrażenie (czytaj recenzję). I naprawdę straszyła. Nowa wersja w reżyserii Kevina Kolscha i Dennisa Widmyera ze scenariuszem Jeffa Buchlera (Nocny pociąg z mięsem, Prodigy: Opętany, Nightflyers, Insanitarium, Black River) robi naprawdę niezłe wrażenie.
Już pierwsze sceny dzieciaków w maskach idących w procesji na cmentarz dla zwierząt powodują ciary. Smętarz leży na terenie posiadłości, którą kupił lekarz Louis Creed (Jason Clarke - Winchester: Dom duchów, - Everest, Ewolucja planety małp,  Death race: wyścig śmierci, Terminator: Genisys). Niedawno zamieszkał tu z rodziną - żoną Rachel (Amy Seimetz - Obcy: Przymierze, Następny będziesz ty, Possession), dwójką dzieci i kotem. Od sąsiada - Juda Crandalla (John Lithgow - Geneza Planety Małp, Interstellar, Nazajutrz, Strefa Mroku, 2010: Odyseja kosmiczna). A co dalej się działo możecie się domyślić, albo zapewne wiecie. Twórcy filmu zmienili jedynie końcówkę, która już nie robi takiego wrażenia, chociaż też ma swój smaczek.

Ten film naprawdę robi wrażenie, mroczny, czasami straszny, sprawia, że przechodzą Cię dreszcze albo masz gęsią skórkę. Oczywiście są i tacy co się wynudzą i stwierdzą, że słaby. Kwestia gustu. Ja mam tak jak na początku. I w tym przypadku nie żałuję, że powstała nowa wersja.

Swoją drogą widać, że w ostatnich latach powstaje coraz więcej filmów na podstawie prozy Stephena Kinga i dobrze się sprzedają. Więc zapewne możemy spodziewać się kolejnych ekranizacji lub nowych wersji starych filmów. Dla miłośników Kinga to raj 8-) Trochę brakuje mi w tym filmie muzyki The Ramones, która urozmaicała film z 1989, ale na koniec w prezencie dostajemy przeróbkę "Pet Sematary". Warto pozostać na napisach 8-)


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga