niedziela, 20 kwietnia 2008

Wiedźma z Blair bez litości!

Jakoś się tak przytrafiło, że dzień po dniu oglądałem Innych i Blair Witch Project. Oba filmy mam, co prawda w swojej domowej kolekcji, ale w obu przypadkach skorzystałem z telewizji. Film o Wiedźmie z Blair to jeden z najstraszniejszych filmów, jakie widziałem w życiu.

Pierwszy raz widziałem ten film w nieistniejącym już wrocławskim kinie Oskar. Kilka osób na sali i to odczucie przerażającego, paraliżującego strachu. Mam to samo do dzisiaj. Który raz bym nie oglądał historii trójki studentów, którzy wyruszają by nakręcić dokument o lokalnej legendzie. Legendzie, która zamienia się w przerażającą rzeczywistością.
Kręcone z ręcznej kamery zdjęcia sprawiają niesamowite wrażenie. Tak jakbyśmy tam byli i przeżywali to z głównymi bohaterami.
Później powtórzyli to twórcy Projekt Monster, także stwarzając niesamowite wrażenie. Są takie momenty w tym filmie, że czuje się przerażający strach. Przynajmniej ja tak czuję. Przerażenie głównych bohaterów udziela się i mnie. A ostatnie sceny w opuszczonym budynku robią niesamowite wrażenie, czułem jakbym także tam był... A ostatnia scena pozostaje przed oczami na długo. Nie daje zasnąć...

5/5 Kostuch

"The Blair Witch Project" USA 1999
80 min.
Scenariusz i reżyseria: Daniel Myrick
, Eduardo Sanchez
Obsada: Heather Donahue, Michael Williams, Joshua Leonard

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Blair Witch Project oglądałam wiele lat temu. Wrażenie niezatarte do dziś. Tak jak Ty miałam złudzenie bycia w tym lesie, ten drewniany stukot i czające się zło. Dławiący strach. A ostatnia scena...szkoda słów. Porażające. W pełni się zgadzam - mimo wielu różnych filmów w tym gatunku, ten jest najstraszniejszy. To inna kategoria niż, zresztą DOSKONALI "Inni". To reportaż, o tym, co może się zdarzyć w każdym lesie. A po seansie wracałam do domu przez las. Autem. Ale gdy na chwilę wyłączyłam światła, okazało się jak czarna może być noc. fajnie, że nie tylko ja tak odebrałam ten film. Dotkliwie.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga