poniedziałek, 19 lutego 2018

The Defenders czyli Iron Fist, Jessica Jones, Daredevil i Luke Cage spotykają się w jednym serialu

Pierwszym odcinkiem The Defenders (USA 2017) byłem bardzo rozczarowany. I drugim i trzecim chyba też. To co mi się najbardziej podobało w serialach Iron Fist, Daredevil, Luke Cage i Jessica Jones - pogłębienie postaci głównych bohaterów - tutaj zostało spłycone. Odcinki składały się z krótkich części poświęconych poszczególnym bohaterom. I to nie było to. 

Ale jak już się spotkali razem i zaczęli razem walczyć to to już było to co Pinie lubią najbardziej. Kolejne odcinki więc połknąłem błyskawicznie. Szkoda, że było ich tylko osiem!


Przejdźmy więc od razu do momentu kiedy losy naszych bohaterów splatają się i okazuje się, że muszą walczyć z międzynarodową organizacją zbrodniczą Ręka. A Ręka sobie na cel obrała Iron Fista czyli Danny Randa (Finn Jones - Gra o tron, Droga bez powrotu 5, Śpiąca królewna: wyprawa, Iron Fist). Pozostali superbohaterowie - Daredevil na co dzień niewidomy prawnik Matt Murdock (Charlie Cox - Dracula: Historia nieznana, Gwiezdny pył, Zombie Rampage, Daredevil), Luke Cage (w tej roli Mike ColterJessica Jones, Faceci w czerni 3, Luke Cage, Halo: Nightfall) i superdetektyw Jessica Jones (w tej roli Krysten Ritter - Wampirzyce, Jessica Jones) muszą ruszyć mu na pomoc. Oczywiście pojawiają się także inni (nie super) bohaterowie z poprzednich sezonów. Zabawa jest więc przednia. Nowy Jork jest zagrożony, nasi superbohaterowie muszą się dotrzeć i sobie zaufać. Tak, tak, To zdecydowanie udana pozycja - kolejna - Netflixa. Dalej jednak zdecydowanie najsłabszym bohaterem pozostaje Iron Fist.


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga