piątek, 12 grudnia 2008

Świetne Lustra

To film, który ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Dodatkowo gra tam jeden z moich ulubionych aktorów Kiefer Sutherland.

Amerykański film to przeróbka południowokoreańskich Lustra. Oryginału nie widziałem, choć jest dostępny w polskich sklepach. Film opowiada o zawieszonym w obowiązkach za zabicie partnera policjancie. Ben Carson zaczyna pić, opuszcza go żona (śliczna Paula Patton), a on sam pomieszkuje u młodszej siostry.
Postanawia jednak naprawić swoje życie, zrywa z nałogiem i zatrudnia się, jako nocny stróż w zniszczonym pożarem wielkim supermarketem. Szybko zauważa jednak, że dzieją się tam dziwne rzeczy, a w lustrach żyją własnym życiem odbicia różnych ludzi.
Szybko okazuje się, że jeżeli nie znajdzie tajemniczej Esseker życie jego rodziny będzie zagrożone. 
Brzmi to dość naiwnie, ale ogląda się świetnie. Nie zwraca się uwagi na niedociągnięcia. Nie zadaje się pytań - po co główny bohater idzie tam gdzie wiadomo, że nie powinien iść. Od lat wiadomo, że w amerykańskich horrorach właśnie tak się dzieje. Przecież jakby główny bohater nie zszedł do tajemniczej piwnicy a wrócił do domu to byłoby nudno 8-) Oczywiście nie brak było nawiązań do klasyków: Omenu czy Egzorcysty. Ale z takich właśnie filmów trzeba czerpać jak najwięcej, bo są najlepsze. Lepiej czerpać z nich niż z jakiś (za przeproszeniem) gównianych horrorów. 
Osobą, które śledzą przygody Jacka Bauera z kultowego (dla wielu) serialu 24 godziny trochę razi rola Sutherlanda, który gra niestety podobnie. 
I jeszcze jedna uwaga - mało w tym filmie jest naprawdę strasznych scen, jest za to wiele świetnie nakręconych. Mroczne zdjęcia w spalonym domu towarowym pełnym luster i manekinów robią naprawdę wielkie wrażenie.

moja ocena: 8/10
 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

omenu nie omena !

Anonimowy pisze...

świetny blog wg mnie jeden z najlepszych

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga