czwartek, 25 sierpnia 2016

Outcast. Jeden z najlepszych seriali tego roku

Oczywiście nie chcę licytować się ze znawcami seriali i od razu zaznaczam, że chodzi mi o te seriale, które opisuję na swoim blogu czyli horrory i SF. Outcast zrobił na mnie duże wrażenie. Na Was pewnie też zrobi - ale zaznaczam - oglądanie serialów w telewizji nie ma sensu! Czekanie tydzień na kolejny odcinek psuje całą radość z oglądania...

O Outcast pisałem już po pierwszym (wyemitowanym przez FOX Polska) odcinku. Teraz już serial się zakończył i czas na podsumowania. Ale co tu podsumowywać?! To jest to co miłośnicy horrorów o opętaniu lubią najbardziej. Jest mroczny klimat, dobra muzyka i gra aktorów, fabuła zaskakuje. Nie mam żadnych zastrzeżeń. No może jedno - odrobinę rozczarowała mnie sama końcówka. Ale dlaczego? Obejrzyjcie sami i podzielcie się uwagami.


Dla przypomnienia: główny bohater to zmagający się z demonami od lat dziecięcych młody mężczyzna Kyle Barnes (Patrick Fugit - Horsmen - Jeźdźcy apokalipsy, Atak morderczych mrówek, Martwe ptaki, Tamten świat samobójców, Asystent wampira). Najpierw demon opętał jego matkę, później żonę.

Jednak dowiaduje się o opętaniu małego chłopca - 8-letniego Joshue (Gabriel Bateman - Annabelle, Kiedy gasną światła) i postanawia pomóc. Z opętaniem dziecka walczy miejscowy pastor wielebny Anderson (Philip Glenister - Życie na Marsie, Demons), który zmaga się ze swoją przeszłością...

Szybko okazuje się, że opętań jest znacznie więcej. Pytanie czy dotychczasowe egzorcyzmy były skuteczne?!

Nie ma wątpliwości, że będzie sezon drugi!

Serial powstał na podstawie komiksu "Outcast" Roberta Kirkmana (twórca m.in. The Walking Dead i Fear Walking Dead) i Paula Azaceta.

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga