sobota, 25 października 2008

Czwarty dzień Festiwalu Horroru: Nudna Piła 5

Czwarty dzień Festiwalu Horroru zaczął się od filmu "Czarodziej Gore”. Ponieważ jednak oglądałem ten film dopiero od połowy napisze o nim zapewne Pat. Ja skupię się na Pile 5.


Nie wiem, może nastąpiło już zmęczenie organizmu tym kultowym cyklem. Tak jak sobie obiecywałem po trzeciej części (pisałem szerzej o swoich wrażeniach na 5 Władzy) czwartej nie obejrzałem. Teraz piątą miałem okazję zobaczyć na Festiwalu Horroru. Polska premiera filmu miała miejsce tego samego dnia, co amerykańska. Ale co z tego... Wynudziłem się dość mocno. Już nawet drastyczne sceny nie robiły takiego wrażenia, trzy pierwsze części znieczuliły mnie już dość mocno. Choć na nieprzygotowanym widzu mogły zrobić wielkie wrażenie.
Oczywiście były też plusy - fajne nawiązania do poprzednich części. I dylematy moralne - nie zawsze Ci, którzy wydają się dobrymi bohaterami nimi rzeczywiście są. A chora "gra” Jigsawa też ma swoje powody... O treści filmu nie będę pisał w ogóle, by nie psuć zabawy fanom Piły. Napiszę tylko, że bohaterem jest Hoffman, który wydawałoby się, jako jedyny przeżył Jigsawa. Jednak jak się okazuje - to on kontynuuje jego chorą misję...

 
I jeszcze jedno - tegoroczny festiwal jest kompletnie nieudany. Nie chodzi nawet o dobór filmów (bo każdy znajdzie coś dla siebie), ale atmosferę. Nie wystarczy tylko przygotować filmy, trzeba coś zrobić więcej... Ale o tym napiszę szerzej po zakończeniu festiwalu. I jeszcze jedno – jeżeli ktoś nie widział w środę "Odrodzonego zła” (poczytaj, co o filmie pisała Pat)- to można już ten film kupić w kioskach w serii „Kino grozy” Carismy.

moja ocena: 4/10
 
Saw V USA 2008
Czas projekcji: 88 min.
Reżyseria: David Hackl

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga