poniedziałek, 8 marca 2021

Komiks, który warto przeczytać: Dni, których nie znamy

Od dawna nie czytałem komiksów, okazyjnie zdarzało się coś przewertować, ale "Dni, których nie znamy" Timothe Le Boucher mnie zachwyciły. Naprawdę warto przeczytać (chyba) jedyną pozycję Francuza, która wyszła w Polsce nakładem Sonia Draga/NonStopComics (Ces jours qui disparaissent 2020). 

Głównym bohaterem komiksu jest Lubin Marechal, młody mężczyzna, który wraz z przyjaciółmi tworzy zespół akrobatów. Pewnego dnia zauważa, że zaczyna tracić kontrolę nad czasem. Zdarzają się dni, o których nic nie wie. Nie pamięta co robił...

Wreszcie spostrzega, że te dni zdarzają się co drugą dobę. Nawiązuje kontakt wideo z mężczyzną, który w te dni przejmuje jego ciało. Okazuje się, ze mężczyźni są podobni do siebie jedynie fizycznie. Na przykład Lubin jest wegetarianinem, intruz opycha się mięsem... Stopniowo alter ego naszego bohatera zaczyna coraz częściej przejmować ciało Lubina i generalnie jego życie... 

Nie brzmi może to zbyt atrakcyjnie, ale opowieść wciąga i "połykamy" ją za jednym posiedzeniem. Kibicujemy Lublinowi, żeby mu się udało. Czujemy, jak życie mu przecieka między palcami. Ale też widzimy, jak cieszy się tymi, coraz krótszymi chwilami, kiedy wraca do życia, jak wierna jest przyjaźń i miłość, tych, którzy na niego czekają i Go wspierają.

Dobre kreski, dobre dialogi, świetna opowieść, taka, jak to stwierdził znajomy "punkowa", chociaż zupełnie "niepunkowa". Komiks wzbudza naprawdę duże emocje! 

 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga