środa, 22 czerwca 2016

Dead Rising: wojsko przejmuje kontrolę nad Zombie

Jedna ze scen Dead Rising (USA 2015): ulicą idzie wielki Zombie z małą chustą z małym dzieckiem zawieszonej na szyi. Co chwilę sobie podgryza. Błeeeeee. 

Dead Rising to ekranizacja gry, w której zdecydowanie forma przerosła treść. A ten kto zdecydował dodatkowo, że film trwa prawie dwie godziny zdecydowanie przestrzelił. 80 minut to max!
Krótko o fabule. Po wybuchu epidemii Zombie w jednym z amerykańskich miast władze szykują się do ewakuacji. To jest już kolejna epidemia nic więc dziwnego, że po wcześniejszych udało się lekarzom znaleźć szczepionki, które pozwalają ugryzionym nie przemienić się w Zombie.
Ale tego feralnego dnia szczepionka nie zadziałała! Świadkiem przemiany do tej pory leczonych jest ekipa telewizji informacyjnej.
Kamerzystce udaje się uciec. Reporter, który marzy o sławie Chase Carter (Jesse Metcalfe - Instanitarium) zostaje i nadaje na żywo z odizolowanego miasta.
Tymczasem w innej telewizji informacyjnej gościem jest weteran wcześniejszej wojny z Zombie Frank West (Rob Riggle) - reporter telewizyjny, który zabił setki Zombie i napisał o tym książkę. I dla tej roli i świetnych cynicznych odpowiedzi na pytania prowadzącej program warto ten film obejrzeć.

Dead Rising wyreżyserował Zach Lipovsky (Diabeł tasmański,  Leprechaun: Origins), a scenariusz napisał Tim Carter.

Zdecydowanie film dla pasjonatów Zombie. Poszukiwacze oryginalnych pomysłów mogą sobie odpuścić.

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga