piątek, 31 grudnia 2021

Political fiction: "Kwarantanna" Grzegorza Kalinowskiego

Grzesiek Kalinowski pisał "Kwarantannę" w internecie. Co jakiś czas wpadały do sieci kolejne rozdziały.  Takiej lektury nie lubię, bo jak mnie coś zaciekawi chcę czytać bez czekania na kolejne części, na szczęście wydawnictwo Skarpa Warszawska wydała całość w jednej powieści.

Jak się domyślacie powieść toczy się w czasie lockdownu w Polsce spowodowanego epidemią koronawirusa. Akcja toczy się w Zakopanem, które autor świetnie zna, wiarygodnie więc przedstawia miejscowe zwyczaje i świetnie rysuje miejsca, w których toczą się opisywane wydarzenia. "Kwarantanna" to książka sensacyjna, w której możemy spotkać bohaterów innych książek Kalinowskiego, m.in. dziennikarkę Joannę Becker i policjanta komisarza Artura Koniecznego.

Ale to nie oni są głównymi bohaterami, a grupa turystów, która zostaje uwięziona kwarantanną w jednym z zakopiańskich pensjonatów. Mamy tu dwóch gangsterów, którzy mają swoje tajemnicze plany, parę przyjaciół, która mało co nie ląduje w łóżku zdradzając swoich współmałżonków. Jest też rodzina Andrzejewskich, która odpowiada za kwarantannę. Po powrocie syna z Włoch bowiem wyjeżdżają do Zakopanego, zamiast pozostać w odosobnieniu. Andrzejewski jest biznesmenem - opryszkiem, który przed wybuchem pandemii dowiaduje się, że warto postawić na produkcję masek. I tak też przestawia profil swojej firmy. Wszyscy uczestnicy kwarantanny nie bardzo się lubią, ale wkrótce połączy ich jeden cel - sąsiad - gangster o pseudonimie Dolar...

Książkę czyta się z przyjemnością, bardzo szybko, chociaż irytują nieco błędy, których nie wychwyciła  korekta. Z książki na książkę Grzesiek pisze coraz lepsze powieści sensacyjne. W Kwarantannie mamy sporo nawiązać do rzeczywistości społeczno-politycznej w Polsce. Szybko można się zorientować, którą partię lubi, a raczej której nie lubi. W sensacyjną, fikcyjną akcję, wplecione są realne wydarzenia, afery, którymi przez chwile żyła część Polski, a które szybko odeszły w zapomnienie, jak chociażby sprawa masek czy respiratorów. Polecam!



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga