Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mariusz Zielke. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mariusz Zielke. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 maja 2020

Beznadziejny Dyktator

Bardzo lubię książki Mariusza Zielke, są dobre, albo trochę mniej dobre, ale niestety Dyktator (Wydawnictwo Książki z Kluczem 2017) kompletnie mnie rozczarował. Czytałem ją kilka miesięcy, zaliczając przy okazji kilka innych tytułów. 

Już po samej okładce - samotny mężczyzna z kotem, można się domyślić o kim jest ta książka. Co prawda wydawca napisał, że "Dyktatora można wydać tylko w podziemiu", ale ja go kupiłem w księgarni wysyłkowej Tania Książka. Ani mnie książka nie zbulwersowała, ani mną nie wstrząsnęła. Jedyne odczucie to nuda. A szkoda, bo zawsze czekam na książki Mariusza. Przeczytany wiele lat temu Wyrok zrobił wielkie wrażenie.

poniedziałek, 18 listopada 2019

Ile prawdy jest w "Człowieku, który musiał umrzeć"?

Mariusz Zielke, to mój ulubiony autor powieści sensacyjnych w Polsce. Nie twierdzę, że jest najlepszy, bo wielu książek popularnych,  polskich autorów nie czytałem. Tak jak już pisałem przy okazji poprzedniej recenzowanej powieści tego pisarza (Dobre miasto) bardzo cenię tego autora, dawnego dziennikarza śledczego. Ostatnio było o Mariuszu głośno w kontekście tekstów o muzyku podejrzewanym o pedofilię. Jego teksty porażały... 

Jeżeli chcecie poczytać teksty o Krzysztofie Sadowskim zajrzyjcie na blog Mariusza Zielke.

środa, 11 września 2019

Dobre miasto Mariusza Zielke

Do książek Mariusza Zielke, dawnego dziennikarza śledczego, który ostatnio wrócił do aktywności zawodowej (więcej na ten temat dalej) mam słabość od pierwszej jego książki - znakomitego "Wyroku". Tym razem także pojawia się wątek dziennikarskiego śledztwa...

Książka opowiada o zabójstwie młodej kobiety w małej miejscowości, żony lokalnego biznesmena. O zbrodnie zostaje oskarżonych trzech mężczyzn, który mieli, według aktu oskarżenia, porwać kobietę dla okupu i zamordować ją.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga