Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Evangeline Lilly. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Evangeline Lilly. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 14 lutego 2021

Familijne kino: Giganci ze stali

Giganci ze stali (Real Steel Indie, USA 2011) to całkiem przyjemne przygodowe kino familijne. Ale jednak dla dzieciaków starszych niż 8,5 roku, bo Filipa nie wciągnęło. Ja z kolei z przyjemności obejrzałem historię o walkach robotów po raz drugi. 

Giganci ze stali w reżyserii Shawna Levy (Stranger Things, cykl: Noc w muzeum) ze scenariuszem Johna Gatinsa (Power Rangers, Lot) to tak naprawdę opowieść o Kopciuszku, dziejąca się w niedalekiej przyszłości. A Kopciuszkiem w tym filmie jest robot Atom, który dostaje szansę na walkę z najlepszą maszyną na świecie. I z tej szansy korzysta. 

środa, 31 lipca 2019

Ant-Man i Osa znowu w akcji!

Ant-Man i Osa (Ant-Man and The Wasp USA, Wielka Brytania 2018) Bardzo sympatyczny film, można by rzec familijny. Co prawda jakoś trudno mi się było przekonać do zmniejszającego się bohatera, ale tylko do pewnego momentu. Później już oglądało się bez dyskomfortu. 

wtorek, 14 sierpnia 2018

Mały Damian powraca w Małym źle

Czasami lubię obejrzeć coś zabawnego. Spodobał mi się zwiastun Małego zła (Little Evil USA 2017) i postanowiłem obejrzeć. 

Małe zło to mały Damian, taki sam jak ten z Omenu. Tylko na wesoło! Lucas (debiutujący jako aktor Owen Atlas), bo tak ma na imię nasz bohater, nie lubi nowych facetów swojej mamy. A Samantha (Evangeline Lilly -   m.in. serial Zagubieni, Ant-Man, Ant-Man i Osa, Giganci ze stali, Freddy kontra Jason, Hobbit: Pustkowie Smagua) wyszła za mąż za Gary'ego (Adam Scott Pirania 3D, Agenci paranormalni, Krampus. Duch świąt, Powracający koszmar, Hellraiser 4, Star Trek 8). Gary liczy na szczęśliwe życie, ale nie najlepiej zaczyna relacje z pasierbem.

niedziela, 15 maja 2016

Druga część Hobbita: Pustkowie Smauga

Jak już udało mi się obejrzeć pierwszą część Hobbita:  Niezwykła podróż z drugą (The Hobbit: The Desolation of Smaugnie USA, Nowa Zelandia 2013) było już żadnego problemu. Obejrzałem od razu następnego dnia. 

I tym razem twórcy filmu i aktorzy nie zawiedli. Niestety jednak widać momenty, w których film jest przeciągany - to co mogłoby trwać 3 minuty trwa 5. Dla miłośników dobrze pamiętających prozę Tolkiena jednak dużą atrakcją jest wynajdowanie scen i historii, których w książce nie ma. Jednych to oczywiście może drażnić, ale nie można przecież wszystkiego brać na serio. To tylko kino 8-)
No i nie bez powodu na ekranizację Hobbita czekaliśmy kilkadziesiąt lat. Nikt przed Jacksonem (Zły smak, Martwica mózgu, Przerażacze, King Kong, Zasadzka pająka, Nostalgia Anioła) nie odważył się zrobić tego filmu.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga