Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sean Patrick Flanery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sean Patrick Flanery. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 2 grudnia 2021

Beznadziejne Nocne łowy. Canal Plus kupuje horrory na szrocie?!

Kolejny fatalny horror, który miałem okazję zobaczyć na platformie Canal Plus. naprawdę dużo nie potrzeba żeby dać chociaż trochę radości miłośnikom kina grozy, albo nastraszyć ich, może rozśmieszyć, no bo zaciekawić dobrą fabułą to już trudniej. Twórcy filmu Nocne łowy (Hunter's Moon USA 2020) niestety tylko zawstydzają...

Gdybym tylko miał na tyle siły żeby wyłączyć telewizor, naprawdę oszczędziłbym sporo czasu, który warto byłoby przeznaczyć na obejrzenie czegoś innego lub poczytanie. Niestety mam taką wstydliwą przypadłość, że filmy oglądam do końca, podobnie jest z czytaniem książek.

wtorek, 21 kwietnia 2020

Uważajcie na Larwy śmierci

Larwy śmierci (Mongolian Death Worm USA 2010) to jeden z najgorszych horrorów, jakie widziałem w ostatnich latach. To prymitywna opowieść o wielkich larwach, które wydostają się spod ziemi pod wpływem podejrzanych eksperymentów przeprowadzanych przez amerykańską firmę gdzieś w Mongolii. 

czwartek, 1 grudnia 2011

Piła tnie po raz 7!

Po trzeciej części obiecywałem sobie, że już nigdy (czytaj tutaj). Później jednak przyszedł czas na piątą Piłę (czytaj tutaj), a teraz na siódemkę (Saw 3D 2010).

Oczywiście fani Piły i bryzgającej na wszystkie strony krwi i latających w powietrzu flaków nie zawiodą się. Ci co obejrzeli siódmą część w kinie w wersji 3D zapewne musieli ścierać sobie krew z twarzy i wyciągać części ciała z włosów. Taaak. Piła to nie łaskotki. O ile jednak twórcy w pierwszej części z 2004 roku szokowali, o teraz na nikim to już nie robi wrażenia. No chyba, że na tych co trafili na ten film przypadkowo. Ich rzeczywiście może zaskoczyć rozwój akcji. Tradycyjnie już nie macie się co przywiązywać do głównych bohaterów. Nie zdradzę chyba żadnej tajemnicy jak napiszę, że nie przeżyje niemal nikt.

niedziela, 12 czerwca 2011

Łowca demonów. Łowcy i demony są wśród nas 8-)

Łowca demonów (Demon Hunter USA 2005) to marniutki horror. Choć zapowiada się ciekawie. 
W małej sypialni ksiądz odprawia egzorcyzmy nad młodą dziewczyną. Piętro niżej widzimy mężczyznę, który struga ostrze na krzyżu. Po chwili sytuacja się wyjaśnia - dziewczyna, a raczej demon, który przejął jej ciało zabija duchownego, a mężczyzna - jak się później dowiadujemy - łowca demonów (nazywany, nie wyjaśniono dlaczego, mieszańcem) - zabija opętaną. Zaraz potem Jake Greyman (Sean Patrick Flanery jak dał się namówić do tego filmu aktor znany z filmów: Gniew aniołów, Dead Lawyers, The Storyteller, Savage Planet, W szponach strachu, Piła 3D, Bump, San Francisco 2177, Scavengers, Mongolian Death Worm, Przeklęty) - jedzie do kościoła by zameldować o wykonaniu zadania.  Pomaga mu młoda zakonnica Sara Ryan (Colleen Porch - Żołnierze kosmosu II, Choker, Wiem kto mnie zabił, Transformers).
Ten schemat często się powtarza w horrorach. Raz są lepsze, raz gorsze. Ten jest po prostu głupi. Najgłupiej wygląda Sukkub (Tania Deighton) - atrakcyjna kobieta z kretyńskimi rogami, która pomaga demonowi Asmodeusowi (tę rolę bardzo słabo zagrał doświadczony aktor Billy Drago - Z archiwum X, Cyborg 2, Księżycowy glina, Mirror, Mirror III i IV, Ucieczka z koloni karnej księżyca, Wstrząsy 4, Blood Relic, Wzgórza mają oczy, Skarb mumii, Zombie hunters, El Muerto, Jadowity wróg, Miasto widmo, Dark moon rising, Downstream, Dzieci kukurydzy, Night of the Templar) Ginie zresztą w tak głupi sposób jak wyglądają jej rogi. Aż dziw, że twórcy tego filmu nie wstydzą się pod nim podpisywać. No ale skoro nakręcili go w 18 dni...
Właściwie mógłbym się ograniczyć w tej recenzji do krótkiego stwierdzenia - NIE OGLĄDAĆ. Ale z drugiej strony niech każdy sobie wyrobi opinię, sam przecież oglądam wszystko ...
Film wyreżyserował Scott Ziehl (m.in. Pająk), a scenariusz napisał Mitch Gould (Jaskinia diabła, Hellbinders).

poniedziałek, 7 lipca 2008

(Nudny) Przeklęty

Na filmy Tobe Hoopera zawsze czekam z niecierpliwością. „Przeklęty” to kolejne jego dzieło, które mnie nie przekonało. Inauguruje ono drugą serię „Mistrzów Horroru”.

Tobe Hooper jest nam znany przede wszystkim z „Teksańskiej Masakry piłą mechaniczną”, „Miasteczka Salem” czy „Poltergeista”. Ale ma na sumieniu też „Maglownicę” czy „Kostnicę”. Ten film jednak należy do tych słabych. Opowiada o policjancie, którego ojciec w młodości zabił żonę, a sam został pożarty przez tajemnego, niewidocznego stwora. Mieliśmy okazję zobaczyć sugestywną scenę wypływających i flaków. W miasteczku, gdzie nasz bohater mieszka i pełni funkcję szeryfa źle się dzieje.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga